Paweł Wszołek na właściwych torach

Paweł Wszołek jest w tym sezonie jednym z liderów Polonii Warszawa. W piątek utalentowany pomocnik spróbuje pomóc Czarnym Koszulom w wygraniu derbów stolicy.

Wszołek to jedna z najciekawszych postaci w zespole z Konwiktorskiej i zdecydowanie kluczowy zawodnik w układance Piotra Stokowca. W lidze po raz pierwszy błysnął przed rokiem, szybko jednak usunął się w cień, przegrywając i z rywalami do miejsca w składzie i - częściowo - z samym sobą.

- Paweł był w pewnej chwili na rozdrożu, ale potem wreszcie zdecydował się na to, że chce poświecić życie grze w piłkę i reprezentowaniu barw Polonii. Zaufał trenerowi i powołanie do kadry było dla niego sygnałem - nie kryje drugi trener Czarnych Koszul, Jarosław Bako.

- Różnie to ze mną bywało - przyznaje z kolei sam zainteresowany. - Były momenty, że spóźniałem się na zajęcia, zaufałem jednak trenerowi oraz samemu sobie i widać, że to idzie w dobrym kierunku. To prawda, że stałem się dorosły - relacjonuje skrzydłowy Czarnych Koszul. Trudne momenty przeżywał wiosną, w mediach kilka razy narzekał na niego trener Jacek Zieliński. Teraz wszystko wróciło już jednak na właściwe tory i Wszołek zaczyna pokazywać swój ogromny potencjał.

Paweł Wszołek jeszcze kilka miesięcy temu był na rozdrożu, teraz wrócił już jednak na właściwe tory
Paweł Wszołek jeszcze kilka miesięcy temu był na rozdrożu, teraz wrócił już jednak na właściwe tory

Mecz z Jagiellonią był na dobrą sprawę pierwszym tej jesieni, w którym nie zagrał głównej roli. Wcześniej był motorem napędowym zespołu, za co został nagrodzony przez Waldemara Fornalika. W kadrze jeszcze nie zadebiutował, choć był bliski występu w spotkaniu z Czarnogórą. Teraz jednak sam przyznaje, że powołanie dostał troszeczkę za wcześnie.

- Zaliczyłem od początku sezonu cztery mecze. Trochę to wszystko przyszło za szybko, nie ukrywam, choć na pewno mnie to cieszy. Teraz będę pracował jeszcze mocniej, żeby udowodnić, że zasługuję na te szanse - podkreśla Wszołek.

Powołanie do reprezentacji wybiło go z meczowego rytmu i przeciwko białostoczanom spisał się przeciętnie. Po meczu w rozmowie ze SportoweFakty.pl relacjonował, że jeszcze w pierwszej połowie łapała go lekka zadyszka, po przerwie wszystko wróciło już jednak do normy. - To jest młodość, ale Paweł jest ambitny i to była dla niego nauczka, że cały czas trzeba być gotowym do gry - mówił z kolei po starciu z Jagiellonią trener Stokowiec.

Teraz przed Wszołkiem i Polonią kolejne wyzwanie, w piątek przy Łazienkowskiej powalczą o sukces w derbach stolicy. Piłkarze Czarnych Koszul sezon rozpoczęli dobrze i efektownie, rywala tak wymagającego jak Legia na swoim rozkładzie tej jesieni jednak jeszcze nie mieli.

Źródło artykułu: