Krótko i bez emocji - trenerzy po meczu Dolcan Ząbki - Kolejarz Stróże

Dolcan Ząbki przegrał z Kolejarzem Stróże 1:4. Trenerzy lakonicznie wypowiedzieli się po meczu. Bardziej rozmowny okazał się szkoleniowiec Kolejarza Stróże.

Przemysław Cecherz (Kolejarz Stróże): Nie da się ukryć, że pierwsza połowa należała do drużyny prowadzonej przez Roberta, a druga połowa już do nas. Jestem jednak zdenerwowany, że w kolejnym meczu musimy odrabiać straty. Po raz kolejny nie wychodzimy tak skoncentrowani od początku jak ten Kolejarz z tego słynął w zeszłym sezonie. Wychodzimy na mecz bez odpowiedniej dyscypliny taktycznej i później musimy gonić wynik. Po przerwie pomogła zmiana, Adam Giesa wszedł i ułożył grę w środku pola. Zaczęliśmy grać tak jak sobie ustaliliśmy na odprawie przed meczem z Dolcanem. Myślę, że chłopcy muszą zrozumieć co daje im punkty i jaka gra przynosi im punkty. Cieszyłbym się gdybyśmy dalej szli w tym kierunku.

Robert Podoliński (Dolcan Ząbki): Przyznam szczerze, że po pierwszej połowie myślałem, że jest już po meczu. Niestety po nokaucie w siedem minut ciężko jest się podnieść. Rezultat nie jest wynikiem dobrej gry Kolejarza, bo w pierwszej połowie to my byliśmy lepszym zespołem, na drugą połowę wyszliśmy bardzo pewni siebie i tak to się kończy.

Komentarze (0)