Trwa trauma Polonii przy Olimpijskiej - relacja z meczu Polonia Bytom - Arka Gdynia

Polonia Bytom nie zdołała odczarować Olimpijskiej i w piątym w tym sezonie meczu na własnym stadionie doznała piątej porażki. Tym razem komplet punktów ze Śląska wywiozła Arka Gdynia.

Polonia Bytom zdobyła dotychczas w tym sezonie raptem dwa punkty, dwa razy remisując w meczach wyjazdowych. Przy Olimpijskiej z kolei podopieczni Piotra Pierścionka seryjnie przegrywali i w środowym pojedynku z Arką Gdynia na własnym stadionie złej karty niebiesko-czerwonym odwrócić się nie udało, choć początek spotkania był dla gospodarzy obiecujący.

Już pierwsza akcja spotkania mogła bowiem Polonii przynieść prowadzenie. Po niezłej wymianie bytomianie przedarli się z piłką pod kole karne Macieja Szlagi i wywalczyli rzut rożny. Po dograniu z kornera do sytuacji strzeleckiej doszedł Jacek Broniewicz, ale po jego uderzeniu głową piłka zatrzymała się na bocznej siatce gdyńskiej bramki.

Im dłużej mecz trwał, tym groźniejsze sytuacje stwarzała jednak Arka i szybko przyniosło to gościom prowadzenie. W polu karnym bytomian piłkę ze spokojem przyjął Damian Krajanowski i płaskim strzałem w lewy róg pokonał Mateusza Mikę. Golkiper śląskiej drużyny był w tej sytuacji bez szans, ale przed przerwą miał jeszcze okazję wykazać się bramkarskim kunsztem.

W kolejnych fragmentach gry dwukrotnie bliski podwyższenia rezultatu był bowiem asystujący przy bramce Piotr Tomasik, ale najpierw posłał piłkę obok słupka, a potem jego kapitalnego "rogala" z rzutu wolnego zmierzającego w okienko bytomskiej bramki nad poprzeczką przerzucił Mika.

Polonia w tych fragmentach jedynie statystowała gdynianom, ale przed przerwą doszła jeszcze do głosu. Najpierw szczęścia po strzale z rzutu wolnego z ok. 25 metrów szukał Przemysław Szkatuła, ale dobrze interweniował Szlaga. Tuż przed przerwą z kolei w dogodnej sytuacji znalazł się Michał Płókarz, ale fatalnie spudłował strzelając z kilku metrów obok bramki gości.

W drugiej połowie spotkanie straciło na jakości. Oba zespoły co prawda szukały kolejnych trafień, ale niewiele z tego wynikało. Bramkarze długimi fragmentami byli bezrobotni, a kiedy już musieli interweniować, to czynili to bez większego wysiłku. Kilka razy czy to Mice, czy Szladze pomagali też defensorzy.

Nie minęła bowiem godzina gry, kiedy w potężnym zamieszaniu w polu karnym gdynian na bramkę Arki uderzał Tomasz Górkiewicz, ale jeden z obrońców ofiarną interwencją zblokował zmierzającą do siatki futbolówkę. W odpowiedzi na bramkę Polonii z rzutu wolnego z lewego narożnika pola karnego bytomian uderzał Tomasik, ale posłał piłkę tuż obok prawego słupka. W samej końcówce z dystansu huknął jeszcze potężnie Bartosz Brodziński, ale Mika efektowną paradą obronił ten strzał.

Na tym emocji w tym spotkaniu było koniec. Było ich jednak za wiele dla komisarz miasta Bytom, Haliny Biedy, która w II turze wyborów spotka się z byłym prezesem bytomskiego klubu Damianem Bartylą.

Pomeczowe komentarze trenerów:

Paweł Sikora (II trener Arki Gdynia): Ten mecz nie był porywającym widowiskiem. Było to spotkanie, w którym jeszcze w pierwszej połowie powinniśmy strzelić drugą bramkę, która dałaby nam więcej spokoju. Mieliśmy ku temu okazję, Tomasik miał sam dwie dobre sytuacje, ale skończyliśmy tę część meczu z jednobramkowym prowadzeniem. W drugiej połowie też mieliśmy kilka okazji, ale I liga jest specyficzna i nikt za wrażenia artystyczne punktów nie będzie dawał. Zagraliśmy wcześniej kilka bardzo ładnych meczów, ale niestety przegrywaliśmy. Teraz było mniej efektownie, ale efektywnie.

Piotr Pierścionek (trener Polonii Bytom): Chciałbym podziękować mojemu zespołowi za zaangażowanie i walkę do końca. Całkiem przyzwoicie weszliśmy w mecz. Przejęliśmy inicjatywę i w najmniej spodziewanym momencie dostaliśmy bramkę. Podłamała ona zespół i w pierwszej połowie nie odzyskaliśmy rytmu, jaki chcielibyśmy oglądać. W drugiej części spotkania dobrze zorganizowany zespół gości nie pozwolił na wiele i nie mogliśmy przenieść ciężaru gry bliżej bramki przeciwnika. Nie byliśmy za sprawą tego stwarzać więcej okazji i dlatego ten mecz przegraliśmy.

Polonia Bytom - Arka Gdynia 0:1 (0:1)
0:1 - Damian Krajanowski 19'

Składy:

Polonia: Mateusz Mika - Piotr Kulpaka (68' Kamil Białkowski), Martin Baran, Jacek Broniewicz, Krzysztof Michalak, Paweł Gamla (80' Kamil Walesa), Paweł Alancewicz, Tomasz Górkiewicz, Michał Płókarz (61' Tomasz Kaczor), Przemysław Szkatuła, Dawid Cempa.

Arka: Maciej Szlaga - Marcin Dettlaff, Tomasz Jarzębowski, Julien Tadrowski, Damian Krajanowski, Radosław Pruchnik, Michał Rzuchowski (85' Bartosz Brodziński), Krzysztof Sobieraj, Mateusz Szwoch (59' Marcus Vinicius da Silva), Piotr Tomasik, Maciej Górski (71' Dariusz Formella).

Żółte kartki: Paweł Alancewicz, Tomasz Górkiewicz, Jacek Broniewicz, Kamil Białkowski (Polonia) - Michał Rzuchowski (Arka).

Sędzia: Marcin Szrek (Kielce).

Widzów: 1154.

Źródło artykułu: