- Oglądałem środowy występ Warty w Łodzi i uważam, że mimo porażki poznaniacy zaprezentowali się nieźle. Cały plan taktyczny popsuła im niesłuszna czerwona kartka dla Dariusza Cudnego. Później przy niekorzystnym wyniku, w dodatku grając w osłabieniu przez 60 minut, trudno im było nawiązać walkę o dobry wynik. Mimo wszystko jednak postawili Widzewowi duży opór i spodziewam się, że również w niedzielę będą walczyć - powiedział Jan Żurek w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl.
Tym razem zespół Bogusława Baniaka wystąpi w roli gospodarza na stadionie przy ul. Bułgarskiej, który nie był dla niego dotąd szczęśliwy. W ubiegłym sezonie Warciarze grali tam czterokrotnie i tylko raz zremisowali, ponosząc ponadto trzy porażki (w tym 0:1 z GKS Katowice). - Przyznam, że nie znam stadionu, na którym Warta rozgrywa swoje spotkania na co dzień, dlatego trudno mi ocenić, czy gra na Bułgarskiej będzie atutem dla którejś z drużyn. Nie uważam, żeby dotychczasowa słaba postawa naszych rywali na tym stadionie miała jakiś wpływ na losy najbliższego pojedynku. Każdy mecz jest inny, a trzeba też pamiętać, że poznaniacy zrobią pewnie wszystko, by jak najszybciej się przełamać i wygrać także na Bułgarskiej. Mam jednak nadzieję, że to my zejdziemy z boiska w roli zwycięzców - zakończył Żurek.