Janusz Białek (trener Odry Wodzisław): Komentarz rzeczywiście może być krótki. Nie mieliśmy nic do powiedzenia i zostaliśmy bardzo ukarani. Widocznie za długo świętowaliśmy i za długo cieszyliśmy się po meczu z ubiegłego tygodnia. Tak jak dziś cały zespół zagrał tragicznie i źle, tak w meczu z Legią zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Jest jakaś prawidłowość, że wygrywamy z Legią, a następne mecze wyglądają tragicznie w naszym wykonaniu. Wydaje mi się, że przy dobrze dysponowanej drużynie Śląska nie mieliśmy żadnych atutów, które mogliśmy im przeciwstawić. Chylę czoła, gratuluję zwycięstwa i trochę wstyd, że ta porażka tak straszna.
Arkadiusz Aleksander (Odra): Zagraliśmy katastrofalnie słabo. W pierwszej lidze nie można tak grać. Śląsk zagrał bardzo dobrze, my bardzo słabo. Wynik mówi sam za siebie. Jest nam trochę wstyd za ten mecz. We Wrocławiu spędziłem cztery lata, miło wspominam ten okres, ale powrót nam się nie udał.
Damian Seweryn (Odra): Musimy przeanalizować ten mecz. Ta polska liga jest taka, że tydzień temu potrafimy wygrać z Legią 4:0, a teraz przyjechać do Śląska i przegrać sromotnie. Będziemy się zastanawiać po meczu, gdy emocje opadną dlaczego przegraliśmy tak wysoko. Śląsk zaskoczył nas dziś tym, że nam wbił cztery bramki, a my im żadnej. Myślę, że troszeczkę bojaźliwie wyszliśmy od początku meczu. Spotkanie polegało na badaniu się nawzajem. Kto pierwszy zdobył bramkę temu się mecz ułożył. Śląskowi udało się strzelić jako pierwszemu, potem brali wiatru w plecy i do końca pilnowali już wyniku.
Ryszard Tarasiewicz (trener Śląska Wrocław): Standardowo dziękuję chłopcom za te mecz. Nie lubię się powtarzać jeżeli chodzi o organizację gry i taktyki, ale mówiłem po tych dwóch meczach, że Śląsk dobrze gra w piłkę, jest bardzo mobilny, wybiegany. Jak jest styl, to zespół musi w końcu wygrać i udokumentować to zwycięstwem. Tak się stało, udało nam się w sobotę to zrobić. Jest to trzecia kolejka, także nie rozpływajmy się w zachwytach, czeka nas następny mecz, z Polonią, później Bełchatów. Powiem szczerze, ze jak byłem po pierwszym meczu optymistą tak jestem nim dalej. Nie zawsze będziemy wygrać, ale interesuje mnie przede wszystkim styl zespołu. Jak jest styl, to wyniku muszą przyjść.
Sebastian Mila (Śląsk): Bardzo chciałem się pokazać przed wrocławską publicznością. Jestem bardzo szczęśliwy z tego, że strzeliłem dziś bramkę i wygraliśmy. Było to dla mnie coś wyjątkowego. Przed meczem byłem bardzo skoncentrowany. Bardzo chciałem już w pierwszym meczu zdobyć gola, ale ta gra mi wtedy nie wychodziła. Teraz jestem podwójnie szczęśliwy. Na pewno tutaj w Śląsku będzie mi się grało wspaniale.
Krzysztof Wołczek (Śląsk): Na pewno cała drużyna zasłużyła na brawa, bo zagraliśmy dobry mecz. Wygraliśmy zasłużenie i dość wysoko. Na pewno nie był to dla nas łatwy mecz. Trener desygnował mnie do stałych fragmentów gry, na rozruchu przedmeczowym strzeliłem identyczną bramkę, także cieszę się, że udało mi się to powtórzyć w meczu. Był to mój pierwszy gol w ekstraklasie.
Janusz Gancarczyk (Śląsk): Nie zaskoczyła mnie postawa rywali. To my zagraliśmy świetne zawody i stąd taki, a nie inny wynik. Zespół Odry dostosował się do nas i tak naprawdę był dzisiaj bez szans. Nie był to jednak mój najlepszy mecz. Lepszy był ten jeszcze w II lidze, gdzie graliśmy przeciwko Piastowi Gliwice.