Dick Advocaat stracił cierpliwość Przemysława Tytonia po ubiegłotygodniowym spotkaniu 5. kolejki z FC Utrecht (0:1). W czwartek w Lidze Europejskiej przeciwko Dnipro (0:2) wystąpił dotychczasowy numer 2, Boy Waterman i niczym się nie wyróżnił.
W niedzielę PSV Eindhoven podejmowało w klasyku Eredivisie Feyenoord Rotterdam. Holenderskie media sugerowały, że szkoleniowiec przywróci do łask Tytonia, ale stało się inaczej. Między słupkami na Stadionie Philipsa stanął Waterman, był bezbłędny i zebrał pochlebne recenzje (przy bezbramkowym remisie obronił groźny strzał), a gospodarze zwyciężyli 3:0 i awansowali na 3. miejsce w tabeli.
- Zawsze powtarzałem, że chcę być numerem 1, jednak wiadomo, że nieczęsto dochodzi do zmian na pozycji bramkarza. Trzeba każdego dnia dawać z siebie wszystko na treningach i pokazywać, że zasługuje się na szansę - skomentował 28-latek.
Przed zaplanowanym na 16 października spotkaniem reprezentacji Polski z Anglią PSV zmierzy się jeszcze z VVV-Venlo, SSC Napoli i NAC Breda. Wszystko wskazuje na to, że Tytoń w żadnym z tych meczów nie pojawi się na placu gry.
Moje kandydatury: Kuszczak,Boruc(ale jeszcze raczej nie),Skorupski i może jeszcze poszukać po Polskiej lidze.