Ronaldo: - W Barcelonie już wygraliśmy
Już w najbliższą niedzielę dojdzie do ligowego El Clasico. Kibiców najbardziej elektryzuje starcie Cristiano Ronaldo - Lionel Messi. Obaj mają na koncie po sześć bramek i przed nimi znajduje się już tylko Radamel Falcao (7 goli). Pewny swego przed kolejnym meczem jest napastnik Realu Madryt.
- Wiemy jak gra Barcelona, ale my już wygraliśmy na jej terenie. To dla nas bardzo ważny mecz i musimy wierzyć, że jesteśmy w stanie osiągnąć tam dobry rezultat - przyznał autor hat-tricka w starciu z Deportivo La Coruna.
Przypomnijmy, że po sześciu kolejkach Królewscy mają aż 8 punktów straty do swojego głównego konkurenta w walce o mistrzostwo.
Llorente pokłócił się z trenerem
Wciąż niezbyt dobrze w Athletic Bilbao czuje się Fernando Llorente, który ostatnio nie przedłużył kontraktu z Baskami i zazwyczaj rozpoczyna spotkania na ławce rezerwowych.
Trener Marcelo Bielsa nie był zadowolony z występu napastnika w derbach przeciwko Realowi Sociedad i na ostatnim treningu doszło między nimi do małej scysji. W wyniku wymiany zdań wysoki atakujący przedwcześnie opuścił ośrodek treningowy finalistów Ligi Europejskiej.
Błyskawiczne ozdrowienie Puyola
Wszystko wskazuje na to, że przeciwko Realowi będzie mógł zagrać Carles Puyol. Środkowy defensor FC Barcelony w wyniku kontuzji miał odpocząć od futbolu na 4-6 tygodni, jednak już w połowie tego okresu zaczął trenować z resztą ekipy.
Kapitan Blaugrany pojedzie nawet do Lizbony na wtorkowy mecz z Benfiką Lizbona. To nie pierwsze "cudowne" ozdrowienie Puyola przed El Clasico. Za ery Josepa Guardioli, przez kontuzję kolana miał nie grać przez 3 miesiące, ale niespodziewanie pojawił się w kadrze przed meczem z Królewskimi i to od razu w pierwszym składzie.
Duże szanse na występ ma również drugi środkowy obrońca, Gerard Pique. Tymczasem w Lidze Mistrzów mogą już wystąpić dwaj inni kontuzjowani - Andres Iniesta oraz Adriano Correia.
Kolejna długa przerwa Thiago
Z obozu Barcelony nadchodzą również gorsze wieści. Po spotkaniu z Sevillą kontuzji więzadeł w prawym kolanie doznał bowiem Thiago Alcantara, którego przerwa w grze może wynieść nawet dwa miesiące. W tym czasie podopiecznych Tito Vilanovy czeka ok. 10 meczów w Primera Division i Lidze Mistrzów.
Ramos woli grać w środku
Dość niespodziewanie na prawej stronie linii defensywnej wystąpił Sergio Ramos, który od kilku miesięcy pewnie spisuje się w środku u boku Pepe. W niedzielę zastąpił go jednak młody Raphael Varane, który popełnił błąd przy golu dla El Depor.
- Jeśli miałbym wybierać, wolę grać w środku, ale jesteśmy tutaj, aby pomagać drużynie i zawsze wystąpię tam, gdzie wystawi mnie trener - zapewnił Hiszpan. Ramos odniósł się również do możliwej sprzeczki z Jose Mourinho. - Nie jestem tu, aby dyskutować z trenerem. Wolę nie być ani krytykowany ani pochwalany. Taka jest już moja mentalność - dodał gracz Realu.
Inny styl sędziowania Lahoza
Nie cichną echa czerwonej kartki dla Gary Medela, który chciał zaatakować głową Cesca Fabregasa. Pomocnik Barcy rzucił się jak rażony piorunem, a jego vis-a-vis z Sevilli FC wyleciał z boiska.
Dziennik AS przypomniał, że w kwietniu 2010 roku w podobnym starciu na linii Yaya Toure (wtedy Barcelona) - Javi Martinez obaj piłkarze otrzymali tylko po żółtej kartce, a mecz prowadził ten sam sędzia - Mateu Lahoz.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)