Lek na nieskuteczność Warty? Na pewno nie psycholog

Warta ma największe problemy ze skutecznością spośród wszystkich I-ligowców. Czasami tego rodzaju mankamenty eliminuje się z pomocą psychologa. W Poznaniu nie biorą jednak takiej opcji pod uwagę.

- To byłby krok za daleko. Nie wiem w jaki sposób taka osoba mogłaby nam pomóc. Myślę, że sztab szkoleniowy - także w sferze mentalnej - spełnia swoją rolę bardzo dobrze. Solidnie pracujemy na treningach, trenerzy też robią wszystko, by poprawić wyniki - powiedział Wojciech Trochim.

Pomocnik zielonych uważa, że przełamanie jest tylko kwestią czasu. - Przy takiej grze jak obecnie musi nadejść moment, w którym drużyna zatrybi i zacznie wygrywać. Nie wierzę w inny rozwój wypadków, bo on jest po prostu niemożliwy. Jeśli forma jest solidna, to zawsze udaje się zaliczyć serię kilku dobrych meczów. Jestem przekonany, że u nas będzie tak samo. Mamy naprawdę dużo sportowej złości i chcemy to pokazać w niedzielnej konfrontacji z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza.

Według Trochima praca z psychologiem ma złożony charakter i dlatego wprowadzenie tego pomysłu w życie jest obecnie niemożliwe. - Taka osoba musi poznać indywidualnie każdego z zawodników. Na pewno nie wystarczą jej dwa albo trzy dni. Kiedyś miałem okazję do spotkań z psychologiem - jeszcze gdy byłem w Legii Warszawa. Ta współpraca trwała przez dłuższy czas, pośpiech byłby niewskazany, bo przynajmniej mojego charakteru nie da się zgłębić tak szybko - zakończył z uśmiechem.