Piłkarze Ruchu Chorzów po zimowej przerwie wrócili do treningów. Niebiescy na pierwszych zajęciach spotkali się w Świętochłowicach na obiekcie oddalonym od Cichej 6 o ok. 2 kilometry. Za dziesięć dni Niebieskich czeka pierwsze spotkanie kontrolne, a następnie 22 stycznia wylecą do Belek.
Do sztabu szkoleniowego dołączył Arkadiusz Szczerbowski, który ostatnio był asystentem Adriana Siemieńca w Jagiellonii Białystok, a z Dawidem Szulczkiem współpracował w Wigrach Suwałki i Warcie Poznań. - Super, że zdecydował się na taki krok - cieszył się opiekun Ruchu.
Już pierwszego dnia po wznowieniu zajęć klub ogłosił dwa transfery. Kontrakt podpisali Jakub Bielecki oraz Jehor Cykało. - Ciężkie miesiące za nim. Byłem entuzjastą tego pomysłu. Wiem, ile dawał drużynie we wcześniejszych latach. Każdy może zyskać w tej sytuacji - wyjaśnił decyzję o zakontraktowaniu bramkarza Dawid Szulczek w rozmowie z Ruch TV.
- Sadlok i Lukić będą pauzować w meczu Pucharu Polski wiedzieliśmy, że potrzebujemy stopera. Cykałow wzmocni rywalizację. Ma duży potencjał, dobrą motorykę. Moim zdaniem będzie w stanie rozwijać się u nas piłkarsko. To ruch nieoczywisty. Ten zawodnik jest w stanie wyjść w podstawowym składzie i miejsca nie oddać - opisał nowego zawodnika trener Ruchu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
Przy Cichej to nie koniec roszad kadrowych. Wypożyczony do 3. ligi ma zostać trzeci bramkarz Marcel Potoczny. Podobnie jak Kamil Lipiński.
Ruch ma w planach zakontraktowanie młodzieżowca. - Nie chcieliśmy szukać graczy za duże pieniądze, ani zaawansowanych wiekiem. Chcieliśmy dodać świeżej krwi do zespołu - tłumaczył Szulczek, który będzie przyglądał się testowanemu zawodnikowi Pniówka Pawłowice Filipowi Lachendro.
Do treningów z drużyną wrócił kontuzjowany od kwietnia Patryk Sikora. - Jeśli nie w meczu z Polonią, to na obozie zagra w pół godziny. Chcąc ściągnąć takiego zawodnika, musielibyśmy się sporo namęczyć - powiedział
Na pierwszym treningi zabrakło kontuzjowanego Mateusza Chmarka oraz chorego Bartłomieja Barańskiego. Na zajęciach pojawił się Kacper Skwierczyński, który wrócił z wypożyczenia, a z Ruchem ma umowę obowiązującą jeszcze przez pół roku. - To nieoczywisty powrót. W Ruchu odbił się, nie poszło mu w Irlandii. Jeśli zrobi na mnie wrażenie, jak przed czterema laty, kiedy zobaczyłem go po raz pierwszy, to jest w stanie powalczyć. Jeśli nie, to będziemy szukać dla niego innej drogi - wyjaśnił sytuację zawodnika trener Szulczek.