Zmiana trenera zaszkodziła Celebanowi

Na przełomie sierpnia i września Piotr Celeban świetnie radził sobie w FC Vaslui. Ostatnie tygodnie nie są jednak udane dla 5-krotnego reprezentanta Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

Na początku sezonu Piotr Celeban był tylko rezerwowym w FC Vaslui, ale począwszy od meczu 5. kolejki, który odbył się 18 sierpnia, wystąpił w siedmiu spotkaniach z rzędu w podstawowym składzie. Były gracz Śląska Wrocław spisywał się na miarę oczekiwań - zdobył dwa gole i został wybrany do jedenastki kolejki. Błędów ustrzegł się nawet w dwumeczu Ligi Europejskiej z Interem Mediolan. Wszystko wskazywało na to, że 27-latek zagości w wyjściowej jedenastce na długie tygodnie.

Szybkie odpadnięcie z europejskich pucharów i ligowa porażka z FC Braszów sprawiły, że właściciel aktualnego wicemistrza Rumunii Adrian Porumboiu stracił cierpliwość do trenera Mariusa Sumudicy, który chętnie stawiał na Celebana, i zatrudnił Victora Hizo. Szkoleniowiec, który prowadził już Vaslui od 2010 do stycznia 2012 roku, nieoczekiwanie odstawił Polaka na boczny tor i ponownie zaczął stawiać na środku defensywy na duet Fernando Varela - Elias Charalambous. W meczu z Concordią Chiajna Celeban rozegrał 21 minut dzięki urazowi konkurenta, a przeciwko Astrze Ploiesti w ogóle nie pojawił się na murawie!

Ekipa Celebana zajmuje 4. pozycję w tabeli, a zdecydowanym liderem jest Steaua Bukareszt. Uczestnik fazy grupowej LE wygrał 5 kolejnych meczów ligowych przy wydatnym udziale Łukasza Szukały. Polski obrońca przebojem wdarł się do podstawowego składu zespołu Laurentiu Reghecampfa, nie zawodzi i zbiera świetne recenzje. Niestety w ostatnim pojedynku 28-latek otrzymał 4. żółtą kartkę w sezonie i zabraknie go w meczu na szczycie z Pandurii Targu Jiu.

Źródło artykułu: