Reprezentanci Niemiec właściwie zareagowali na krytykę
Przed spotkaniem z Irlandią wielu podopiecznych Joachima Loewa było krytykowanych. Najbardziej dostało się - od samego selekcjonera - Marcelowi Schmelzerowi. - Było mi ciężko przed pierwszym gwizdkiem. Taka sytuacja spotkała mnie po raz pierwszy w życiu. Musiałem ukrywać, że nie przejmuję się krytyką. Dostałem jednak wiele wsparcia od znajomych, kolegów z Borussii i reprezentacji - powiedział boczny obrońca, który w Dublinie zaprezentował się bardzo dobrze.
Miroslav Klose musiał zmierzyć się z krytyczną opinią Uliego Hoenessa, który stwierdził, że zawodnika Lazio nie sposób porównywać z Gerdem Muellerem, ponieważ zdecydowaną większość bramek zdobył on przeciwko słabym rywalom. - Do pewnego stopnia krytyka była uzasadniona. Wiedzieliśmy, że w dwóch pierwszych spotkaniach eliminacyjnych nie zagraliśmy tak, jak potrafimy. Bardzo się cieszę, że tym razem było inaczej - skomentował 34-latek, który zdobył bramkę na 4:0.
Dobrze zaprezentowali się również Mesut Oezil i Bastian Schweinsteiger, których postawa we wcześniejszych spotkaniach budziła wątpliwości. - Czasami jestem zadowolony, że pojawia się krytyka. Tym razem była ona potrzebna, by pokazać, że drużyna jest w formie i nie ma w niej podziałów. Przeciwko Szwecji znów chcemy zwyciężyć w dobrym stylu, ale oczywiście nie popadamy w euforię - podsumował Oliver Bierhoff.
Reus wierzy w mistrzostwo Niemiec
Marco Reus w piątek został bohaterem reprezentacji Niemiec, ale 23-latek jest już przy meczach Borussii Dortmund. - Skupiamy się tylko na sobie i nie zwracamy uwagi na Bayern. W poprzednich latach Borussia udowodniła, że niczym się nie rozprasza. Przed rokiem po 7 kolejkach mieliśmy 10 punktów, a teraz na naszym koncie są dwa "oczka" więcej. Znamy swój potencjał i teraz musimy pracować tylko nad tym, by takie mecze jak w Manchesterze czy Hanowerze wygrywać - mówi ofensywny pomocnik.
- Stać nas na dużo więcej niż do tej pory pokazaliśmy - dodaje Reus, który nie zraża się 9-punktową stratą do Bayernu Monachium.
Kontuzja stopera Fortuny
Fortuna Duesseldorf w pierwszych 7 kolejkach sezonu dała sobie wbić tylko 3 gole! Duża w tym zasługa Steliosa Malezasa, który wraz z Jensem Langeneke udanie dowodzi defensywą beniaminka.
Niestety dla trenera Norberta Meiera Grek w meczu swojej reprezentacji doznał kontuzji i nie będzie mógł grać przez najbliższe dwa tygodnie. W wyjściowej jedenastce zastąpi go najprawdopodobniej Hiszpan Juanan.
Sam zdradza cele Bayeru
W rozmowie z portalem goal.com/de Sidney Sam zdradził, jakie cele ma w sezonie 2012/2013 Bayer Leverkusen. - Myślę, że planem minimum jest zajęcie miejsca w pierwszej piątce, natomiast wierzę, że uplasujemy się w czołowej trójce. W Lidze Europejskiej chcielibyśmy dojść jak najdalej to możliwe - mówi ofensywny pomocnik.
- Na początku rozgrywek w kilku meczach zagraliśmy poniżej naszych możliwości. Tak było, gdy wyraźnie ulegliśmy Borussii Dortmund i gdy zremisowaliśmy 0:0 z Metalistem Charków. Teraz jesteśmy jednak już na dobrej drodze. Jestem optymistą - dodaje Sam.
Gwiazda Norymbergi: Nie wiem, co się dzieje!
Podopieczni Dietera Heckinga po trzech kolejkach mieli na koncie aż 7 punktów, ale w kolejnych czterech spotkaniach przegrywali. - Na chwilę obecną nie jestem zadowolony nawet ze swojej gry. Nie wiem, co się dzieję! Znalazłem się w poważnych tarapatach - zdradza boczny obrońca Timothy Chandler, który latem mógł przejść do VfB Stuttgart, ale odrzucił propozycję klubu z Badenii-Wirtembergii.
- Ciężko pracuję nad szybkością i formą tak, by być w stanie wywierać wpływ na grę na skrzydle - dodaje Amerykanin. Po przerwie na mecze reprezentacyjne FC Nuernberg będzie miał idealną okazję do przerwania złej passy: domowy pojedynek z FC Augsburg.
Elia wraca do drużyny narodowej
Louis van Gaal postanowił dowołać do reprezentacji Holandii Eljero Elię z Werderu Brema. - To oczywiście świetnie i dla mnie, i dla klubu. Jestem bardzo szczęśliwy. Powołanie pozwoli mi nabrać pewności siebie - powiedział skrzydłowy, który począwszy od 2009 roku rozegrał 26 spotkań w narodowych barwach.
Elia po powrocie do Bundesligi jest podstawowym zawodnikiem bremeńczyków, ale nie zachwyca. W żadnym z dotychczasowych 7 występów nie zdobył gola.
Vukcević zostanie wybudzony
Stan zdrowia Borisa Vukcevicia na tyle się poprawił, że opiekujący się nim lekarze podjęli decyzję o wybudzeniu zawodnika 1899 Hoffenheim ze śpiączki. Życiu 22-latka nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Vukcević w wyniku wypadku samochodowego, do którego doszło 28 października na skutek cukrzycy zawodnika, doznał licznych obrażeń głowy. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek będzie w stanie wrócić na boisko.