Wygrana z Anglikami była blisko, ale Robert Lewandowski nie załamuje rąk. - Miejmy nadzieję, że stanie się to na Wembley. Na pewno nie byliśmy gorsi, wręcz przeciwnie. Po wyrównaniu bardzo chcieliśmy trafić jeszcze raz, ale czegoś zabrakło, może wykończenia, może ostatniego podania... Na pewno angielski zespół nie zasługiwał na zwycięstwo - powiedział napastnik reprezentacji Polski w rozmowie z Super Expressem.
Powoli opada hałas wokół meczów kadry i wracają rozgrywki ligowe. A tam "Lewego" czeka od razu wielki klasyk. W sobotę jego Borussia Dortmund zagra u siebie z odwiecznym rywalem - Schalke 04 Gelsenkirchen. - Żyją tym już całe Niemcy. Dla kibiców Borussii to najważniejszy mecz w sezonie. Gramy u siebie, więc tym bardziej liczę na zwycięstwo. A potem dwa spotkania z Realem Madryt. Fajnie byłoby strzelać w nich bramki - stwierdził reprezentant Polski.
Cała rozmowa w Super Expressie.