Robert Lewandowski: Zapewniam, że nie boję się obrońców Realu

W środowym meczu Ligi Mistrzów Robert Lewandowski spróbuje pokonać Ikera Casillasa. Aby wpisać się na listę strzelców, napastnik Borussii będzie musiał oszukać Pepe i Raphaela Varane.

Na inaugurację fazy grupowej Borussia Dortmund pokonał 1:0 Ajax Amsterdam, by po dwóch tygodniach być o krok od zwyciężenia z Manchesterem City. Czy pojedynek z Realem Madryt będzie dla mistrzów Niemiec trudniejszą przeprawą? - Trudno powiedzieć. Real to topowy zespół, ale nie mamy powodów, żeby się go obawiać. Mam nadzieję, że to będzie show, które zakończy się naszym zwycięstwem. Aby tak się stało, musimy zagrać lepiej niż z Schalke - analizuje w rozmowie z AS-em Robert Lewandowski.

Naprzeciwko reprezentanta Polski staną Pepe i Raphael Varane, a na bokach obrony Jose Mourinho najprawdopodobniej wystawi Sergio Ramosa oraz Michaela Essiena. - Myślę, że każdy piłkarz Realu jest niebezpieczny, jednak my patrzymy tylko na siebie. Postaramy się popełnić jak najmniej błędów. Liczę, że przygotujemy się tak dobrze, że Real niczym nas nie zaskoczy. Mogę zapewnić, że nie boję się obrońców Realu. Wiem, jakiego typu są to defensorzy i nie obawiam się. Oby tylko Pepe grał czysto i nie sprawiał problemów - apeluje do Portugalczyka 24-latek.

Królewscy w Lidze Mistrzów mają komplet punktów, ale w rozgrywkach ligowych tracą do Barcelony aż 8 "oczek". - Czasem trudno wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. W każdym razie obecnie Real jest już w wysokiej dyspozycji i gra zupełnie inaczej niż na początku sezonu. Liga jest długa i nie można stwierdzić już w październiku, że Real nie może jej wygrać. Nasze podobieństwa z Barceloną? Jeśli chodzi o posiadanie piłki i ofensywny styl, to tak, ale na tym koniec. My chcemy grać jak Borussia Dortmund - tłumaczy.

Lewandowski został również zapytany, czy bardziej ceni Cristiano Ronaldo od Leo Messiego. - Tak, ponieważ aby dojść do obecnego poziomu Cristiano musiał pracować znacznie ciężej niż Messi. Wszystko zawdzięcza własnym wysiłkom - ocenia snajper BVB.

Źródło artykułu: