Derby pomiędzy Śląskiem Wrocław a KGHM Zagłębiem Lubin coraz bliżej. W zdecydowanie lepszej sytuacji w tabeli są wrocławianie i to oni będą faworytem niedzielnej potyczki. - Spotkania derbowe zawsze stały na wysokim poziomie. Pamiętam od czasów juniorskich, że Zagłębie było mocnym zespołem. Wydaje mi się, że będzie to ciekawe spotkanie. Sytuacja w lidze jest taka, że nie wyobrażam sobie meczu bez trzech punktów z drużyną z Lubina. Mam nadzieję, że tak będzie, bo cały czas chcemy być w czubie i trzymać się pierwszej drużyny. Do tego punkty są potrzebne - powiedział Tadeusz Socha. Mistrzowie Polski ośmiu kolejkach ligowych plasują się w samej czołówce zestawienia - Zagłębie wprost przeciwnie - okupuje ostatnie pozycje.
Socha jest wychowankiem Śląska i z klubem z Lubina rywalizował już wielokrotnie. - Raczej ze spotkań juniorskich wspomnienia mam kiepskie, bo Zagłębie zawsze miało silną drużynę. Byli to piłkarze rekrutowani z całego regionu, jak nie z całej Polski. Tak naprawdę tylko raz udało nam się wyprzedzić Zagłębie w końcowej klasyfikacji. Zawsze jednak te mecze stały na wysokim poziomie. Myślę, że i tym razem będzie podobnie. Z Zagłębiem w seniorach jeszcze nigdy nie przegrałem i mam nadzieję, że tak pozostanie - skomentował piłkarz.
Wrocławianie znają już receptę na to, jak odnieść kolejne ligowe zwycięstwo. - Przede wszystkim trzeba zatrzymać indywidualności, które są w zespole Zagłębia - klub z Lubina żyje bowiem z indywidualnych akcji poszczególnych zawodników. Personalnie zespół jest dosyć dobry, a jednak jako drużyna nie funkcjonuje tak dobrze. Myślę, że jeżeli powstrzymamy poszczególnych zawodników, to znajdziemy receptę na to, aby wygrać spotkanie - podsumował obrońca zielono-biało-czerwonych.