Wielu kibiców obawiało się, czy dwójka młodych stoperów da sobie radę i poradzi z presją. Młodzi zawodnicy udowodnili wszystkim, że warto na nich stawiać. Formacja defensywy spisała się bez zarzutu, a Celeban z Pawelcem praktycznie nie pozwolili piłkarzom Odry na przeprowadzenie groźnej akcji pod bramką Wojciecha Kaczmarka. - Nie obawiałem się tego, że mam przed sobą dwóch młodych stoperów. To są doświadczeni zawodnicy i wiedziałem, że dobrze zagrają. Byłem tego pewny - stwierdził po meczu golkiper WKS-u.
Pochlebnie o swoich zawodnikach wypowiadał się także Ryszard Tarasiewicz. - Nie ma powodów, aby zmieniać zestawienie obrony. Ja tylko powiem, że ci chłopcy z linii obrony czy boczni pomocnicy w testach szybkościowych wszyscy schodzą poniżej sekundy na pięć metrów i poniżej czterech sekund na trzydzieści metrów. To jest przyszłość piłki. U mnie kto będzie człapał nie będzie grał. Taka jest moja filozofia - stwierdził trener Śląska.
Ze swojej dyspozycji zadowolony był także główny zainteresowany, Mariusz Pawelec. - Niektórzy ludzie mieli jakieś obawy, że ja i Piotrek Celeban, dwóch młodych stoperów, może mieć jakieś problemy. Myślę jednak, że zagraliśmy poprawnie, na zero z tyłu. Cała drużyna w sobotę zagrała bardzo dobrze i trzeba się tylko z tego cieszyć - powiedział defensor zespołu z Dolnego Śląska.
Już w piątek o godzinie 20.00 Śląsk Wrocław zmierzy się w Warszawie z miejscową Polonią. Jak zapowiadał Tarasiewicz linia obrony nie powinna zostać zmieniona. Pytanie tylko, jak w meczu wyjazdowym poradzi sobie dwójka stoperów. Jeżeli po raz kolejny spiszą się bardzo dobrze, to być może wrocławianie problem z obsadą defensywy będą mieli rozwiązany do końca sezonu.