Borussia Dortmund trzy dni przed spotkaniem z Królewskimi tylko zremisowała bezbramkowo na własnym terenie z VfB Stuttgart. - Próbowaliśmy sforsować defensywę rywala, ale nie udało się. Taki jest futbol - przyznaje Łukasz Piszczek. - Każdy mecz jest trudny i każdy chce wygrywać. Real liczy na wywalczenie trzech punktów, ale my także. Musimy spisywać się lepiej w ataku niż przeciwko Stuttgartowi i być może uda nam się zdobyć gola - zapowiada w rozmowie ze sport1.de.
Przed dwoma tygodniami na Signal-Iduna Park Piszczek raz nie zdołał upilnować Cristiano Ronaldo, który pokonał Romana Weidenfellera, ale jego koledzy byli skuteczniejsi i Borussia wygrała 2:1. - Ronaldo jest świetnym piłkarzem, ale ja przygotowuję się do tego meczu tak jak do każdego innego. Cały zespół musi bronić skutecznie i bezbłędnie, więc być może będzie mi nawet łatwiej - tłumaczy reprezentant Polski.
Na półmetku rywalizacji w fazie grupowej zespół Juergena Kloppa nieoczekiwanie przewodzi stawce. - Zobaczymy, czy to, że nie musimy wygrać, okaże się dla nas korzystne. Trener przedstawił nam już założenia taktyczne na to spotkanie i spróbujemy je jak najlepiej wypełniać. Atmosfera na Bernabeu? Oczywiście widziałem w telewizji mecze Realu, ale tak naprawdę nie wiem, czego się spodziewać - przyznaje 27-latek.
Piszczek przed dwoma tygodniami podpisał nową umowę z Borussią, która ma obowiązywać do połowy 2017 roku. Wcześniej media łączyły prawego defensora z transferem do Realu lub Chelsea Londyn. - Przedłużenie kontraktu mówi wszystko - komentuje zawodnik.
W Dortmundzie Ronaldo zdobył gola, wykorzystując nieobecność Piszczka na swojej pozycji:
Lepszy jest Ronaldinho