Prowokacja polskiego piłkarza po derbach Rumunii. "Przecież było 3:1!"

W niedzielę Łukasz Szukała wziął udział w emocjonującym hicie ligi rumuńskiej, w którym jego Steaua pokonała 3:1 Dinamo. Rumuńscy dziennikarze wysoko ocenili występ Polaka.

W tym artykule dowiesz się o:

Łukasz Szukała w pojedynku z Dinamem wpisał się na listę strzelców, a jego drużyna zainkasowała 3 "oczka". Środkowy obrońca otrzymał od Gazety Sporturilor, największego sportowego pisma w Rumunii, notę "7" w 10-stopniowej skali i został nominowany - już po raz trzeci w sezonie - do najlepszej jedenastki kolejki. Dziennikarze wyróżnili Szukałę, a nie Piotra Celebana, choć ten w meczu FC Vaslui strzelił dwa gole.

Dla byłego młodzieżowego reprezentanta Polski, który jeszcze pół roku temu grał w ligowym średniaku, Universitatei Cluj, występ w najsłynniejszym meczu ligi rumuńskiej był jednym z największych przeżyć w karierze. - Fantastyczne uczucie! Mieszkam tutaj już jakiś czas i wiem, jaką wagę przywiązuje się do takich pojedynków. Atmosfera była niesamowita, próbowałem komunikować się z kolegami na boisku i praktycznie nie mogłem tego robić ze względu na hałas płynący z trybun - zdradził 28-latek.

Steaua do przerwy przegrywała 0:1, a wyrównującego gola zdobyła po strzale z wątpliwego rzutu karnego, by ostatecznie zwyciężyć różnicą dwóch goli. Tuż po meczu nie brakowało głosów, że porażka Dinama to wina arbitra. Szukała, by rozwiać wszelkie wątpliwości, zamieścił na portalu Facebook zdjęcie z palcem położonym na ustach i podpisem: - Pomoc sędziego? Tsss, przecież było 3:1! Prowokacyjne zachowanie Szukały szybko przedostało się do mediów, a Polak nie po raz pierwszy zainteresowanie opinii publicznej.

Zespół Laurentiu Reghacampfa systematycznie powiększa przewagę nad resztą stawki, pewnie krocząc po mistrzostwo. Czy Szukała w przyszłym sezonie będzie występował w Lidze Mistrzów? - Nie oglądamy się za siebie, patrzymy tylko naprzód, ponieważ wiemy, że jeśli unikniemy błędów, z pewnością tytuł będzie nasz - zapowiedział kandydat do gry w kadrze Waldemara Fornalika, który w derbowym spotkaniu był obserwowany przez wysłannika polskiego selekcjonera.

Komentarze (0)