Michał Wróbel: Trudno o tym zapomnieć

W ostatnim tygodniu głośno zrobiło się o Michale Wróblu. Dzięki strzelonej bramce w doliczonym czasie gry podczas meczu w Katowicach, bramkarz został bohaterem grudziądzkich kibiców.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Nic więc dziwnego, że w środę spotkał się z fanami I-ligowca w grudziądzkiej galerii Alfa. - Takie imprezy są potrzebne, gdyż my przecież gramy dla kibiców. Musimy wychodzić do swoich sympatyków i z nimi rozmawiać - tłumaczy Wróbel. Przypomnijmy, że to właśnie on strzelił bramkę dla grudziądzkiego zespołu podczas wyjazdowego spotkania z GKS Katowice w doliczonym czasie gry. Dzięki temu trafieniu Olimpia uratowała jeden cenny punkt. - Gdybym nie było płotu, to z radości wybiegłbym poza obiekt.

Dla bramkarza biało-zielonych to była oczywiście pierwsza bramka w jego piłkarskiej karierze. Sam zainteresowany już na konferencji przed sobotnim meczem z Termaliką podkreślił, że wolałby trochę spokojniejsze spotkania. - Nie chciałbym znowu wychodzić w pole karne rywali w doliczonym czasie gry. Lepiej niech wyręczają mnie koledzy z pola. Jednak po ostatnich wydarzeniach kibice ciągle mi przypominają o ostatnim wydarzeniu i trudno o tym zapomnieć - ocenił Wróbel.

Jak już wyżej wspomnieliśmy, grudziądzka ekipa w sobotę podejmie Termalikę Bruk-Bet Nieciecza. To bardzo wymagający rywal, gdyż po rozegraniu piętnastu kolejek zajmuje trzecią pozycję i mocno liczy się w walce o awans do T-Mobile Ekstraklasy. - Dlatego pomijając wszystkie emocje, wolałbym się skupić na najbliższym pojedynku. Umiem się wyłączyć niektóre negatywne wrażenia. Teraz najważniejszy jest sobotni mecz z Termaliką - podsumował golkiper Olimpii.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×