- Na zabiegi jeżdżę do Berlina. Mieszkam teraz z rodzicami, przy granicy, a do stolicy Niemiec mam osiemdziesiąt kilometrów. Korzystam z masaży, chodzę na pole magnetyczne. Za dwa tygodnie będę mógł truchtać i jeździć na rowerku. Cała rehabilitacja powinna się zamknąć w sześciu tygodniach. Na początku przyszłego roku będę gotowy do gry - poinformował piłkarz Levante UD w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Dariusz Dudka ma jasne cele na przyszły rok. - Wrócić do formy, odzyskać miejsce w drużynie klubowej i znów zagrać w reprezentacji Polski. Nie chcę, żeby moja kariera skończyła się na EURO. Mam swoje ambicje - stwierdził.
Problemy z pachwiną dokuczały Dudce już podczas Euro 2012. Ból był tak mocny, że Polak musiał trenować i grać na środkach przeciwbólowych. Po ME problemy ustąpiły, ale wróciły, gdy Dariusz Dudka znów zaczął regularnie trenować i grać. Operacja była nieunikniona.
Cała rozmowa w Przeglądzie Sportowym.