Teraz albo nigdy - zapowiedź spotkania Okocimski Brzesko - ŁKS Łódź

W sobotę, w samo południe, na przeciw siebie staną bezpośredni sąsiedzi z ligowej tabeli. Stawka jest wysoka, bo tak jak na Dzikim Zachodzie będzie to pojedynek na śmierć i życie.

Przemysław Urbański
Przemysław Urbański

Sytuacja w klubie ze wschodniej Małopolski jest coraz bardziej napięta. Po remisie na własne życzenie ze Stomilem Piwosze przerwali z Dolcanem serię sześciu kolejnych spotkań bez porażki. - Do Ząbek pojechaliśmy po punkty. W pierwszej połowie zagraliśmy to, co sobie założyliśmy przed meczem - tłumaczył dziennikarzom po meczu Krzysztof Łętocha. - W przerwie przestrzegałem moich zawodników, aby nie popełnili tych samych błędów co w meczu ze Stomilem. To się jednak nie udało i gospodarze wyszli na prowadzenie - podsumował szkoleniowiec OKS-u.

Przegrane z sąsiadami w tabeli oraz fakt, że zespól w tym sezonie nie potrafi wygrać na własnym obiekcie spowodowała nerwowość u włodarzy klubu. - Remis ze Stomilem możemy traktować jako porażkę, a w kolejnym meczu o „sześć punktów” przegrywamy. Gramy przede wszystkim dla kibiców, dlatego liczę się z ich opiniami, które otrzymuję - obwieścił na łamach klubowej strony prezes klubu Czesław Kwaśniak. W tygodniu miało dojść do rozmów między nim a szkoleniowcem Okocimskiego, ale żadnych drastycznych decyzji nie podjęto. - Jesteśmy w strefie spadkowej, ale nadal utrzymujemy kontakt z zespołami będącymi przed nami - uspokaja Krzysztof Łętocha. Kibice w Brzesku liczą jednak, że ostatni w tym roku mecz u siebie przyniesie wreszcie upragnione zwycięstwo.

Po przegranej z zespołem z Legnicy w poprzedniej kolejce Marek Chojnacki nie miał najszczęśliwszej miny. - Piłka jest nieprzewidywalna. Straciliśmy gola po tym, gdy dwóch naszych zawodników zaangażowanych było w akcję ofensywną i zabrakło asekuracji - tłumaczył strapiony. Mimo pechowej porażki trener ŁKS-u potrafił jednak dostrzec pozytywy. - Muszę pochwalić swoich zawodników za zachowanie po stracie gola, bo zespół szybko się otrząsnął i mogliśmy doprowadzić do remisu - stwierdził na pomeczowej konferencji. Jego zawodnicy byli bardziej surowi dla siebie. Solidarnie podkreślali, iż z przebiegu całego meczu nie byli drużyną gorszą, jednak punktów za styl się w I lidze nie zdobywa. Widać jednak światełko nadziei i kolejne mecze wcale nie muszą mieć dla zawodników z Łodzi przykrego przebiegu.

Czwarte żółte kartki w Ząbkach obejrzeli: Iwan Litwiniuk, Radosław Jacek, Valentin Jeriomenko i Łukasz Zaniewski. Ten ostatni dodatkowo nabawił się kontuzji pod koniec spotkania z Dolcanem. Prawdopodobnie do gry gotów będzie już Marcin Szałęga, który ostatnio narzekał na uraz. Marek Chojnacki tymczasem ma do dyspozycji wszystkich zawodników.

Okocimski Brzesko - ŁKS Łódź / sob. 10.11.2012 godz. 12.00

Przewidywane składy:

Okocimski Brzesko: Mieczkowski - Wawryka, Urbański, Cegliński, Pawłowicz, Baliga, Wojcieszyński, Szałęga, Pyciak, Darmochwał, Smółka.

ŁKS Łódź: Wyparło - Barsukow, Brud, Gieraga, K.Kaczmarek, P.Kaczmarek, Osiński, Poźniak, Sasin, Kuklis, Więzik.

Zamów relację z meczu Okocimski Brzesko - ŁKS Łódź
Wyślij SMS o treści PILKA.LKS na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Okocimski Brzesko - ŁKS Łódź
Wyślij SMS o treści PILKA.LKS na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×