Sezon 2011/2012 Grzegorz Krychowiak rozpoczął w Girondins Bordeaux, gdzie jednak prawie w ogóle nie dostawał okazji do gry. W listopadzie sztab szkoleniowy klubu ze Stade Chaban Delmas zgodził się wypożyczyć Polaka do FC Nantes. W Ligue 2 "Krycho" występował regularnie i zrobił świetne wrażenie. - Nie chciałem już dłużej być Bordeaux. Wiele się w tym zespole nauczyłem, ale musiałem zacząć grać więcej. Wypożyczenia najpierw do Reims, a później do Nantes okazały się świetnymi rozwiązaniami - zdradza w rozmowie z L'Equipe 22-latek.
Gdy przygoda Krychowiaka z Kanarkami dobiegła końca, wciąż miał on ważny kontrakt z Girondins. - Mogłem opuścić Francję, ale mój agent Andrzej Szarmach doradził mi, aby został jeszcze w kraju - tłumaczy środkowy pomocnik. Jak się okazuje, decyzja o przenosinach do Stade Reims okazała się strzałem w "10". Krychowiak zawsze występuje w podstawowym i jest wyróżniającą się postacią w Ligue 1, zbierając znakomite recenzje. Błyskawicznie przebił się też do podstawowego składu kadry Waldemara Fornalika.
Czy w Bordeaux żałują, że pozwolili Krychowiakowi odejść zaledwie za 800 tysięcy euro. - Zawsze można się nad tym zastanawiać. Z perspektywy czasu byłoby korzystnie, aby został w klubie, ale wówczas w Bordeaux panowała ogromna konkurencja. Na początku sezonu, gdy zespołowi nie wiodło się najlepiej, trener Francis Gillot stawiał na doświadczonych piłkarzy. Decyzja o pozbyciu się Krychowiaka była więc uzasadniona - przekonuje szkoleniowiec drugiej drużyny Bordeaux, Patrick Battiston. - Teraz Grzegorz poprawił się technicznie, jest też silniejszy fizycznie i ma więcej atutów - dodaje.
W sobotni wieczór Krychowiaka czeka pojedynek w ramach 12. kolejki Ligue 1. z zajmującym miejsce w strefie spadkowej Evian Thonon Gaillard.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)