Przeklęty stadion - relacja z meczu Okocimski Brzesko - ŁKS Łódź

Piwosze przed meczem liczyli na odczarowanie swojego obiektu. Jednak po raz kolejny wszystko sprzysięgło się przeciw ekipie gospodarzy, którzy kończą tą część sezonu bez zwycięstwa u siebie.

Od pierwszego gwizdka widać było, że obie drużyny nie zamierzają się tylko bronić. Zarówno Marek Chojnacki jak i Krzysztof Łętocha postanowili od początku zaskoczyć przeciwnika otwartą grą. Dzięki temu publiczność w Brzesku oglądała szybkie i zacięte spotkanie.

W 4. minucie Paweł Pyciak wbiegł w pole karne gości i próbował uderzać tuż przy słupku. Jego strzał zablokowali obrońcy, a piłka po nogach Pawła Smółki wyszła za linię końcową. Potem optyczna przewagę osiągnęli goście z Łodzi. Aktywny na lewym skrzydle Paweł Kaczmarek raz po raz wyczarowywał ostre centry w okolice pola bramkowego. Większość takich podań trafiało na głowę wysokiego Jakuba Więzika, który jednak nie potrafił czysto uderzyć piłki. Wreszcie w 43. minucie trafił w słupek i jak się potem okazało był to pierwszy zły omen dla Piwoszy.

Gospodarze próbowali odpowiadać szybkimi kontrami, jednak w decydujących momentach brakowało dokładności. Na sekundy przed końcem pierwszej odsłony gospodarze powinni zdobyć gola. Po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Pawła Pyciaka. Jego strzał przy dalszym słupku wybił wyciągnięty jak struna Bogusław Wyparło. Jeszcze lepiej bramkarz gości zachował się przy dobitce Smółki.

Sześc minut po rozpoczęciu drugiej połowy zawodnikom OKS-u ukazał się kolejny zły omen. Dośrodkowanie z prawego skrzydła Mateusza Stąporskiego zamykał oczywiście Więzik. Piłka trafiła jednak prosto w rękawice Dawida Mieczkowskiego. Jednak do trzech razy sztuka. Minutę później aktywny Paweł Sasin szarpnął prawą stroną. Piłka znalazła się pod nogami Stąporskiego, który wrzucił ją w pole karne. Piłka długo szybowała, aż wreszcie spadła pod nogi Konrada Kaczmarka. Ten podał wzdłuż linii bramkowej do Więzika, który umieścił ja w siatce. Zawodnicy gospodarzy stali jak zaczarowani.

Od tego momentu goście cofnęli się na własna połowę czekając na ataki OKS-u. Zawodnicy Krzysztofa Łętochy poruszali się jednak niemrawo, niczym ożywieni zombi i tak na prawdę nie byli w stanie do ostatniej minuty stworzyć stuprocentowej sytuacji. Piłkarze ŁKS wykorzystując odsłoniętych gospodarzy powinni zdobyć jeszcze co najmniej jedną bramkę, jednak w decydujących momentach nie potrafili trafić nawet i do pustaka. Po końcowym gwizdku sztab szkoleniowy i zawodnicy Piwoszy długo schodzili do szatni. Być może szukali żyły wodnej na której wybudowany jest stadion w Brzesku...

Pomeczowe wypowiedzi:

Marek Chojnacki, ŁKS Łódź: Spotkały się dzisiaj zespoły, które bardzo potrzebowały punktów. Wiadomo jak wygląda tabela, a trzy punkty umożliwiałyby złapanie drugiego oddechu. Murawa w Brzesku ma specyficzne podłoże. Obojętnie jakie obuwie by nie założyć to brnęło się w glinianym podłożu. Spodziewałem się, że będzie to mecz walki, a kto będzie skuteczniejszy, wygra to spotkanie. Najgorszy byłby dla obu drużyn wynik remisowy. Cieszę się, że to nam udało się zdobyć bramkę. Oba zespoły miały swoje szanse, ale to my zdobyliśmy decydujące trafienie.

Krzysztof Łętocha, Okocimski Brzesko: Sezon jest dla nas trudny bo jesteśmy beniaminkiem. W każdym spotkaniu staramy się walczyć o zwycięstwo i zdobywać punkty. Na pewno jest to dla nas trudny okres. Jednak cały czas powtarzam, że jesteśmy w kontakcie. Jeden punkt, czy trzy punkty i bardzo szybko można wywindować się nad strefę spadkową. Dociągnijmy ostatni mecz, a potem się zastanowimy jak to będzie dalej wyglądać. Sytuacje, które stworzyliśmy można było zamienić na bramkę. Zawodnikom nie można odmówi walki i chęci dążenia do zdobycia bramki. Jest wiele niedociągnięć ale ja sobie z tego zdaje sprawę. Uważam też że powinna być czerwona kartka dla Więzika.

Okocimski Brzesko - ŁKS Łódź 0:1 (0:1)
0:1 - Jakub Więzik 52'

Składy:

Okocimski: Dawid Mieczkowski - Mateusz Pawłowicz (85' Tomasz Ogar), Rafał Cegliński, Mateusz Urbański, Mateusz Wawryka, Paweł Pyciak (63' Michał Oświęcimka), Tomasz Baliga, Wojciech Wojcieszyński, Piotr Darmochwał, Robert Trznadel (56' Idrissa Cisse), Paweł Smółka.

ŁKS: Bogusław Wyparło - Artur Gieraga, Adrian Jurkowski, Paweł Sasin, Michał Osiński, Konrad Kaczmarek, Jacek Kuklis, Kamil Poźniak (86' Artur Golański), Paweł Kaczmarek, Mateusz Stąporski (70' Daniel Brud), Jakub Więzik (77' Przemysław Kita).

Żółte kartki: Tomasz Baliga, Robert Trznadel, Mateusz Urbański, Wojciech Wojcieszyński, Tomasz Baliga, Piotr Darmochwał (Okocimski) oraz Mateusz Stąporski, Jakub Więzik, Jacek Kuklis, Michał Osiński (ŁKS).

Czerwona kartka: Tomasz Baliga / 85' - za drugą żółtą/ (Okocimski).

Sędzia: Tomasz Garbowski (Kluczbork).

Widzów: 800.

Komentarze (0)