Niemoc polonistów z rzutów karnych. "Potrzebujemy psychologa"

W 48. minucie spotkania Podbeskidzia z Polonią rzut karny dla gości zmarnował Paweł Wszołek. Reprezentant Polski, jak sam przyznał... podał do bramkarza.

Strzał Wszołka z jedenastu metrów w 48. minucie spotkania Podbeskidzia Bielsko-Biała z Polonią Warszawa może uchodzić za przykład, jak nie należy wykonywać rzutów karnych. Przy stanie 0:0 goście z Warszawy mieli idealną okazję na objęcie prowadzenia, ale aktualny reprezentant Polski nie wykorzystał dogodnej sytuacji. Strzelił na tyle lekko, i po ziemi, że golkiper Podbeskidzia Richard Zajac nie miał żadnych problemów z obroną strzału. Sam Paweł Wszołek przyznał po spotkaniu, iż zachował się karygodnie.

- Podszedłem z takim luzem do tego rzutu karnego, "olałem" go. Przestrzeliłem go. To było podanie do bramkarza, a nie strzał. Na pewno nie jestem zadowolony. Cieszę się jednak, że podnieśliśmy się później. Widać, że mamy zespół - skomentował reprezentant Polski.

Warszawianie mają w tym sezonie ogromny problem ze strzelaniem karnych, zwłaszcza, że okazji do bramek po "jedenastkach" mają nadzwyczaj dużo. Trener Piotr Stokowiec próbował już różnych wariantów ze strzelcami rzutów karnych, ale wciąż nie może znaleźć zawodnika, który będzie pewnie egzekwował uderzenia z jedenastu metrów. W starciach z Koroną Kielce, GKS-em Bełchatów i Podbeskidziem kolejno nie strzelali karnych Gruzin Władimir Dwaliszwili, Tomasz Brzyski oraz Paweł Wszołek. Co na to trener Stokowiec?

- Będziemy szukać na pewno jakiegoś psychologa. Może przez tydzień uda nam się to jakoś naprawić. Na pewno sprawa jest nie lada poważna. Nie bagatelizuję tego, ale proszę nam zaufać, na pewno sobie z tym jakoś poradzimy - stwierdził opiekun polonistów.

Na szczęście dla gości sobotniego pojedynku, gola na wagę zwycięstwa dał warszawianom kapitan tej drużyny, Łukasz Piątek- Trener nam powtarzał i my samy sobie powtarzaliśmy, że to będzie ciężki mecz, bo nasza liga jest specyficzna, a każdy może wygrać z każdym. Wiedzieliśmy, że Podbeskidzie nam się nie podłoży. Mają nowego trenera, wygrali ostatni mecz, więc byli uskrzydleni. Potwierdzili to w pierwszej połowie. Grali z determinacją. Nam udało się jednak strzelić jedną bramkę. Myślimy już do przodu. Musimy zanalizować wszystkie błędy i skupić się już na następnym przeciwniku - analizował Wszołek. 

Polonia w kolejnym spotkaniu ligowym zmierzy się z kandydatem do czołowych miejsc w lidze, Górnikiem Zabrze- Jeszcze tak nie wybiegam w przyszłość do meczu z Górnikiem, bo jest kadra, ale my przygotowujemy się do każdego pojedynku maksymalnie. Co będzie w tym tygodniu jeśli chodzi o przygotowania do starcia z zabrzanami, to już jest naszą tajemnicą - zaznaczył Wszołek.

Paweł Wszołek (numer 7 na spodenkach) fatalnie spudłował z rzutu karnego w starciu z Podbeskidziem
Paweł Wszołek (numer 7 na spodenkach) fatalnie spudłował z rzutu karnego w starciu z Podbeskidziem
Komentarze (2)
avatar
jedyny_taki
11.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba niektorym ligowym kopaczom zaszkodzily ostatnie powolania od Fornalika. Sobota sie totalnie skompromitowal, a Wszolek olał rzut karny na wage 3 punktow i fotela vicelidera. Milik z reszta Czytaj całość
avatar
Grek Zorba
11.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a co im psycholog pomoże? Psycholog potrzebuje czasu żeby zobaczyć problem, musi być w zespole, w środku drużyny. A co będzie jak psycholog będzie miał inne zdanie niż trener? On powinien radzi Czytaj całość