Adam Nawałka dla SportoweFakty.pl: Poczuliśmy na czym polega nowoczesny futbol

Reprezentacja Polski nie sprostała wyzwaniu, jakie niosło za sobą spotkanie z Urugwajem i uległa rywalowi na PGE Arenie 1:3 (0:2). Adam Nawałka dostrzegł jednak w tym meczu wiele pozytywów.

- Było to reprezentacji Polski bardzo pożyteczne spotkanie. Nasz zespół w dalszym ciągu jest przebudowie po Euro 2012 i spotkanie z tak silnym przeciwnikiem jest bardzo wartościowe. Z jednej strony pokazuje nam, w jakim na daną chwilę jesteśmy miejscu, a z drugiej poznaliśmy na własnej skórze jak wygląda futbol nowoczesny. Urugwajczycy zagrali agresywnym pressingiem w obronie, a w ofensywie bazowali na świetnym przygotowaniu fizycznym i technicznym - ocenia Adam Nawałka, ekspert portalu SportoweFakty.pl.

Doświadczony szkoleniowiec jest pełen podziwu dla piłkarskiego kunsztu, jaki zaprezentowali podopieczni Oscara Tabareza. - Urugwaj zaprezentował futbol z najwyższej światowej półki. Myślę, że lekcja, jakiej przeciwnik nam udzielił będzie dla naszego zespołu bardzo cenna. Realia są takie, że żeby iść do przodu trzeba umieć stawić czoła silniejszym od siebie. Wybór tego przeciwnika na tym etapie eliminacji był doskonały i przyniesie naszej drużynie narodowej znaczące korzyści - przekonuje były reprezentant Polski.

Kilka pozytywów charyzmatyczny trener zauważył także po stronie biało-czerwonych. - Bardzo podobał mi się początek meczu w wykonaniu naszej drużyny. Zaczęli bardzo odważnie i nie bali się podejść blisko rywala. Przez pierwszych dwadzieścia minut nasza gra mogła być zadowalająca. Z biegiem czasu dawała o sobie znać przewaga w wyszkoleniu technicznym, która była po stronie Urugwaju. Przełożyło się to na coraz bardziej liczne sytuacje pod bramką Przemka Tytonia. Rywale pokazali nam, jak powinna działać dobrze działająca piłkarska maszyna - analizuje asystent Leo Beenhakkera.

Nasz ekspert nie miał też problemów ze wskazaniem mankamentów w grze reprezentacji Polski. - Szwankowała organizacja gry w obronie, co rywale umiejętnie wykorzystywali. Zbyt duża była też luka pomiędzy poszczególnymi formacjami, co przekładało się na ilość szybkich ataków wyprowadzanych przez przeciwnika. Jeśli chcemy grać na mundialu w Brazylii, to musimy zrobić znaczący krok do przodu w kierunku poprawy naszej gry - wskazuje 55-letni trener.

Nadzieję na sukces w eliminacjach i na samym mundialu Nawałka upatruje w młodych zawodnikach, na których stawia Waldemar Fornalik. - Nie jesteśmy piłkarskim zaściankiem i też mamy potencjał. Mamy zawodników, którzy grają w dobrych ligach zachodnich, a inni wyróżniają się w polskiej ekstraklasie. Fragmenty pierwszej połowy, czy także elementy zaprezentowane w grze po przerwie są godne zauważenia i pochwały. W kadrze otrzymuje szansę także coraz więcej młodych zawodników, którzy są głodni reprezentacyjnego sukcesu. To napawa bardzo dużym optymizmem, bo widać, że kiedy skończy się jedna era, to kolejne pokolenia są gotowe ten zespół prowadzić - wyjaśnia uczestnik MŚ 1978 w Argentynie.

Wiarę w serca kibiców kadry wlało kontaktowe trafienie Ludovica Obraniaka, ale szybka odpowiedź Luisa Suareza ostatecznie pozbawiła Polaków złudzeń. - Bramka strzelona przez nasz zespół nie była dziełem przypadku. Wcześniej stworzyliśmy kilka dobrych akcji, które także mogły zakończyć się trafieniami. Obraniakowi wyszedł piękny strzał, ale udało nam się bezpośrednio przed tym uderzeniem szybkim rozegraniem piłki zmusić przeciwnika do błędu. Grając przeciwko takiemu rywalowi trzeba być bardzo czujnym i do samego końca zachować koncentrację. Niestety nam przydarzyło się rozluźnienie, które w połączeniu z brakami motorycznymi kosztowało nas utratę bramki. Szacunek naszej drużynie należy się za walkę do końca, ale grając z białym orzełkiem na piersi nie można do tego podchodzić inaczej - puentuje ekspert naszego portalu.

Komentarze (0)