Oscar Tabarez: Takie przyjęcie jak w Polsce jest u nas rzadkim zjawiskiem

Reprezentacja Urugwaju pokonała w Polskę 3:1. Po spotkaniu dumny z postawy swojej drużyny był trener reprezentacji Urugwaju, Oscar Tabarez. Był on też zadowolony z warunków, jakie spotkał w Polsce.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Oscar Tabarez bardzo chwalił sobie atmosferę, jaka towarzyszyła reprezentacji Urugwaju podczas pobytu w Polsce. - Zostaliśmy świetnie przyjęci i chciałbym podziękować fantastycznej publiczności, która była na meczu. Dla nas było bardzo miłe, jak kibice oklaskiwali nasz hymn. To u nas jest bardzo rzadkim zjawiskiem - zauważył szkoleniowiec reprezentacji Urugwaju.

Czy zdejmując już w przerwie jednego z najlepszych urugwajskich piłkarzy, Edinsona Cavaniego, trener Urugwaju chciał oszczędzić Polaków? - To nie tak. Do tego meczu przyłożyliśmy się bardzo mocno. Mieliśmy piłkarskie problemy przed spotkaniem, ale rozwiał on wątpliwości. Zawodnicy grający w rozgrywkach ligowych scalili się w meczu i wypadli nawet powyżej moich oczekiwań. Edinson Cavani dwa tygodnie temu miał problemy z mięśniem i jego klub zwrócił się do nas z prośbą, żebym nie powoływał go na mecz. To jest moje wytłumaczenie, dlaczego ściągnąłem go z boiska - wytłumaczył Oscar Tabarez.

Czy wygrana z Polską była łatwa dla reprezentacji z Ameryki Południowej? - Teraz można powiedzieć że było łatwo, bo mecz się skończył, ale jeszcze wczoraj nie byłem tego taki pewien. W piłce nożnej zawsze stają przeciwko sobie dwie siły i boisko decyduje o wyniku. Lepiej graliśmy w ataku, byliśmy bardziej zgrani, niż Polacy. Gospodarze grali bardzo dobrze fizycznie. Jestem zadowolony zarówno z wyniku, jak i z tego jak zaprezentowali się moi piłkarze na boisku - stwierdził zadowolony Tabarez, który wypowiedział się również odnośnie stanu murawy. - We wtorek wieczorem zapoznaliśmy się z murawą i wydało nam się, że jest ona bardzo dobrej jakości. Jest ona stabilna, ale podczas meczu moi piłkarze się ślizgali i tracili równowagę. Nie wiem z czego to wynikało - zastanawiał się po meczu.

Jedynym kontrowersyjnym meczu był faul Marcina Wasilewskiego, za który został on ukarany tylko żółta kartką. - W Argentynie jest takie przysłowie: Każdy arbiter ma swój styl sędziowania. Nie widziałem w zasadzie żadnych błędów. Ewentualnie za faul Wasilewskiego na Suarezie mogła być czerwona kartka, ale był to mecz towarzyski i rozumiem sędziego - powiedział dyplomatycznie Tabarez.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×