Gdy w piątek trener Mariusz Rumak podał do wiadomości, że Manuel Arboleda ma problemy zdrowotne i pojechał na badania nikt nie spodziewał się aż tak poważnej kontuzji. Sam trener nie wykluczał, że Kolumbijczyk będzie gotowy do gry na mecz z Legią Warszawa. - Nie zawsze urazy kolana to wielka sprawa. Muszę to jednak sprawdzić, aby nie narażać zdrowia zawodnika - mówił Rumak.
Okazało się jednak, że kontuzja Arboledy jest bardzo poważna, ponieważ zerwał on więzadła krzyżowe. Oznacza to, że Kolumbijczyk nie zagra być może nawet przez pół roku. To bardzo duża strata dla Lecha Poznań, bowiem znajdował się on ostatnio w znakomitej formie.
Arboleda w ostatnim czasie często zmaga się z kontuzjami. W zeszłym sezonie wystąpił tylko w dziewięciu spotkaniach.