W kwietniu Lech Poznań pokonał na wyjeździe Legię Warszawa 1:0, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył Artiom Rudnev. Wtedy poznaniacy zagrali dość defensywnie i do bólu skutecznie, bo nie mieli zbyt wielu sytuacji do zdobycia gola. Teraz lechici mają zagrać odważniej. - Na Bułgarskiej nie możemy zagrać tak jak w Warszawie. Tam się gra przeciwko dwunastu zawodnikom, bo jest jedenastu plus kibice. Tutaj my gramy z przewagą, więc musimy być przy piłce i kontrolować grę. Oczywiście może być to trudne, bo przeciwnik również ma swoją jakość, ale na pewno nie będziemy czekali na to co zrobi Legia - mówi Mariusz Rumak.
Rok temu w Poznaniu padł bezbramkowy remis, ale Lech był zespołem o wiele lepszym i miał mnóstwo sytuacji strzeleckich. Brak skuteczności mógł się jednak zemścić, bo w końcówce doskonałą sytuację dla gości zmarnował Ivica Vrdoljak. - Jestem o tym przekonany, że jesteśmy wstanie ponownie zagrać takie spotkanie. Z tego meczu pamiętam przede wszystkim sytuację, w której Vrdoljak nie trafił z trzech metrów do pustej bramki. Możemy zdominować to spotkanie, ale nie możemy pozwolić sobie na dekoncentrację - dodaje trener Lecha.
Niedzielny mecz będzie starciem najlepszej defensywy z najlepszą ofensywą. Legia zdobyła aż 25 bramek, a Lech stracił tylko sześć. - Jeżeli wzięlibyśmy statystykę, to Legia jest najlepiej ofensywnie grającym zespołem w polskiej lidze. Poczekajmy jednak na cztery kolejki, które pozostały do końca roku, bo w tym czasie te proporcje mogą się zachwiać - kontynuuje Rumak.
Szansą dla Lecha będzie przetrzebiona defensywa warszawskiego klubu. Szkoleniowiec Kolejorza uważa jednak, że zmiennicy mogą pokazać się nawet z lepszej strony niż podstawowi obrońcy Legii. - W meczu z Widzewem do jego bramki wszedł bramkarz, który dawno nie grał, a popisał się kapitalną interwencją po strzale Lovrencsicsa. W tym meczu zadecyduje dyspozycja dnia. Legia ma dobrych zmienników i oni mogą zagrać fantastyczne spotkanie. Jeżeli są roszady w składzie, to trudniej o zgranie i być może tutaj otworzą nam się jakieś szanse - zakończył Rumak.