- Chcemy, by mówili o nas kibice, a do tego wiedzie droga tylko przez europejskie puchary. Wystarczy co roku awansować do fazy grupowej Ligi Europejskiej czy Ligi Mistrzów i tyle. O czymś więcej przez najbliższe dziesięć lat możemy zapomnieć. Chyba że trafi się jakiś oligarcha albo szejk - przyznaje szkoleniowiec.
Plany Urbana są ambitne, tymczasem w klubie brakuje pieniędzy. - Spodziewałem się tego, podobna sytuacja miała miejsce w poprzednim sezonie. Nie sprzedaliśmy nikogo, nie awansowaliśmy do Ligi Europejskiej, a przy takim budżecie, jak ma Legia, to strata naprawdę dużych środków. Liczyłem się z tym, że będą trudności z budżetem - wyjaśnił.
Źródło: Rzeczpospolita