Wciąż od futbolu odpoczywa Josep Guardiola, który po ostatnim sezonie zrezygnował z pracy w FC Barcelonie. Były defensywny pomocnik jest łakomym kąskiem dla najsilniejszych klubów na świecie, jednak wciąż nie chce mówić o ewentualnej kolejnej pracy.
Według brazylijskiego dziennika Lance!, Katalończyk może przejąć reprezentację Brazylii. Tamtejszy futbolowy związek w piątek zwolnił Mano Menezesa i w styczniu ma podać nazwisko nowego selekcjonera.
Od razu w prasie pojawiły się kandydatury Luiza Felipe Scolariego, który w 2002 roku poprowadził tę reprezentację do mistrzostwa świata, obecnego trenera Santosu, Muricy Ramalho oraz szkoleniowca Corinthians, Adenora Leonardo Bacchiego, znanego bardziej jako Tite.
Naprawdę głośno zrobiło się jednak dopiero w sobotę, kiedy to wśród następców Menezesa wymieniono Guardiolę. Według otoczenia popularnego Pepa, Brazylia to jedyna opcja, na którą mógłby się zgodzić "od jutra". - Jeśli przejmie Brazylię, sięgnie po mistrzostwo świata - zapewnił informator brazylijskiego dziennika.