Bez fajerwerków w Zabrzu - relacja z meczu Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin

Po bardzo słabym spotkaniu Górnik Zabrze bezbramkowo zremisował z Pogonią Szczecin. W meczu brakowało dogodnych okazji strzeleckich, a na boisku długimi momentami było po prostu nudno.

Szczecinianie w poprzedniej kolejce pokonali u siebie chorzowski Ruch, a w sobotę z inną śląską drużyną bezbramkowo zremisowali, mimo że w końcówce grali z przewagą zawodnika.

Rozpoczęcie gry poprzedziła minuta ciszy poświęcona pamięci zmarłego w sobotę byłego prezesa zabrzańskiego klubu Eugeniusza Postolskiego.

Pierwsza połowa nie przyniosła bramek. Nie mogło być inaczej, bowiem ta część spotkania przypominała początkowe rundy poważnych pojedynków bokserskich. Było "badanie" rywala, zabrakło groźnych "ciosów". Jedynie uderzenie Takafumi Akahoshiego z 35. minuty sprawiło pewne problemy bramkarzowi gospodarzy.

Kibice na próżno nawoływali zabrzańskich piłkarzy, by "zagrali jak za dawnych lat".
Po nudnym niespełna kwadransie drugiej połowy trener gospodarzy Adam Nawałka zrobił dwie zmiany, wpuszczając na boisko Mateusza Zacharę i Prejuce'a Nakoulmę. Gra się nieco ożywiła. Zabrzanie częściej strzelali, goście zdobyli z kolei gola, którego sędzia nie uznał z racji spalonego.

13 minut przed końcem szczecinianie uzyskali przewagę liczebną. Pomocnik Górnika Aleksander Kwiek sfaulował Petera Hricko kilkadziesiąt metrów od własnej bramki i zobaczył czerwoną kartkę.

"Portowcy" nie wykorzystali przewagi. To raczej Górnik za sprawą Prejuce'a Nakoulmy był bliżej zdobycia bramki.

Artur Skowronek (trener Pogoni Szczecin): - To było dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Bardzo szanujemy ten punkt zdobyty w Zabrzu, bo to bardzo trudny teren. Chcieliśmy być pazerni i zagrać o pełną pulę. Myślę, że nasi kibice zauważyli, że dążyliśmy do zwycięstwa. Byliśmy dziś zespołem, dobrze zagraliśmy taktycznie, szczególnie w obronie. W Zabrzu trudno o wypracowanie dobrych sytuacji, my mieliśmy je. Zabrakło wykończenia, choć była szansa na więcej punktów.

Adam Nawałka (trener Górnika Zabrze): - Po bardzo dobrym meczu w poprzedniej kolejce z Polonią w Warszawie wszyscy spodziewaliśmy się podtrzymania dyspozycji zespołu. Dziś zarówno pod względem jakości gry, jak i cech wolicjonalnych było inaczej. Do przerwy to Pogoń bardziej chciała wygrać i myślę, że taka połowa w wykonaniu moich piłkarzy na własnym boisku już się nie powtórzy.

- Kiedy mecz się nie układa, trzeba włożyć w grę całe serce, być zdeterminowanym. Tak graliśmy w poprzednich meczach, zdobywając w nich punkty. Dziś lepiej graliśmy w osłabieniu niż jedenastu na jedenastu, co wymaga spokojnej analizy. Runda jesienna się jeszcze nie skończyła, ale niektórzy moi zawodnicy byli już dziś na urlopach świątecznych albo nie dojechali na mecz. Prejuce Nakoulma zaczął na ławce rezerwowych, ponieważ w poprzednich spotkaniach grał po 90 minut i nie chcieliśmy narażać jego zdrowia.
Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin 0:0

Składy:

Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Michał Bemben, Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk, Paweł Olkowski (58' Prejuce Nakoulma), Mariusz Przybylski, Krzysztof Mączyński, Konrad Nowak (81' Bartosz Iwan), Aleksander Kwiek, Arkadiusz Milik (58' Mateusz Zachara).

Pogoń Szczecin: Dusan Pernis - Peter Hricko, Maciej Dąbrowski, Emil Noll, Przemysław Pietruszka, Adrian Budka, Maksymilian Rogalski, Takafumi Akahoshi (90+2' Bartosz Ława), Robert Kolendowicz (70' Mateusz Lewandowski), Edi Andradina, Adam Frączczak (83' Mouhamadou Traore).

Żółte kartki: Maciej Dąbrowski, Adam Frączczak, Przemysław Pietruszka, Emil Noll (Pogoń) oraz Krzysztof Mączyński, Michał Bemben (Pogoń).

Czerwona kartka: Aleksander Kwiek /77' - za faul/ (Górnik).

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).

Źródło artykułu: