Nawałka wściekły po remisie z Pogonią: Takiego Górnika więcej nie będzie!

Górnik Zabrze po mocno przeciętnym w swoim wykonaniu spotkaniu podzielił się na własnym stadionie punktami z Pogonią Szczecin. Szkoleniowiec śląskiej drużyny nie krył irytacji postawą swojej drużyny.

- Po bardzo dobrym meczu w Warszawie wszyscy spodziewaliśmy się, że uda nam się potwierdzić dobrą dyspozycję z meczu z Polonią w pojedynku z Pogonią. Liczyłem, że chłopcy udowodnią, że pozostają w dobrej dyspozycji zarówno pod względem jakości gry, jak i cech wolicjonalnych. Tego w pierwszej połowie w grze mojego zespołu widać nie było - przyznał Adam Nawałka, trener zabrzańskiej drużyny.

Górnik przed przerwą spisywał się bardzo słabo. Na tle grającej bardzo mądry futbol Pogoni Szczecin zabrzanie wyglądali nijako i bezbarwnie. - Zapewniam, że była to ostatnia tak słaba połowa, jaką rozegrali moi zawodnicy na własnym boisku. To co swoją postawą zaprezentowali nie było w żadnym calu zadowalające. Kiedy na boisku coś się nie układa trzeba w grę włożyć serce i zaangażowanie. Do tej pory tak było, ale w tym meczu tego nie widziałem - irytował się szkoleniowiec górniczej jedenastki.

Przez ostatni kwadrans spotkania śląska drużyna grała w osłabieniu po czerwonej kartce, jaką za ostry wślizg w nogi Petera Hricko obejrzał Aleksander Kwiek. - Czerwona kartka nam nie zaszkodziła. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że grając w dziesiątkę wyglądaliśmy na boisku lepiej, niż w pełnym składzie. Z tego faktu będę wyciągał wnioski i konsekwencje. Na pewno nie będę ich wyciągał na gorąco, ale przed meczem z Wisłą Kraków można się ich spodziewać - zapewnił doświadczony coach.

Licząc porażkę w meczu z KGHM Zagłębiem Lubin i remis w potyczce z Polonią Warszawa spotkanie z Portowcami było dla Górnika trzecim z rzędu, w którym zabrzanie nie sięgnęli po komplet punktów. - Runda jesienna się jeszcze nie skończyła, ale patrząc na naszą grę odnoszę wrażenie, że niektórzy zawodnicy myślami są już przy świątecznym stole, bo na mecz po prostu nie dojechali - kręcił z niezadowoleniem głową trener Górnika.

W następnej kolejce drużynę z Roosevelta czeka wyjazdowe starcie z Białą Gwiazdą. - Ten mecz ma dla nas wielkie znaczenie gatunkowe i bardzo ważne jest dla nas to, byśmy sięgnęli po trzy punkty. Nie wyobrażam sobie, żeby moi zawodnicy po raz kolejni mieli zamiar przejść obok meczu - spuentował opiekun drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Źródło artykułu: