Karambiri ma jeszcze 10 dni w Gdańsku

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W czwartek młodzież Lechii Gdańsk zagrała sparing z Concordią Elbląg (2:0). W testmeczu wystąpił m.in. testowany przez trójmiejski klub [tag=34712]John Wilfried Siessima Karambiri[/tag].

- Trudno jeszcze o jakąś ocenę tego zawodnika. Widać, że piłka mu nie przeszkadza, że ma zmysł do gry kombinacyjnej. W kilku sytuacjach zachował się bardzo dobrze, ale też w kilku nie zachwycił. Zostanie z nami jeszcze przez 10 dni. Po tym okresie będziemy mogli pokusić się o jakąś miarodajną opinię – powiedział na łamach oficjalnej strony Lechii Bogusław Kaczmarek.

Trener piątej drużyny T-Mobile Ekstraklasy da jeszcze trochę czasu Karambiriemu. -

Chciałbym jednak przypomnieć, że on jest po bardzo długiej podróży. Gdy wyjeżdżał, to w jego kraju było 30 stopni ciepła. U nas, przez tych kilka dni, dostał dużą dawkę zajęć treningowych i widać, że jest tym wszystkim trochę podmęczony. Nie mam wątpliwości, że on był szkolony, ma podstawy. Chcę go zobaczyć w zestawieniu z Razackiem. Myślę, że oprócz problemów aklimatyzacyjnych i obciążeń treningowych, dochodzi jeszcze kłopot w komunikacji, bo John mówi tylko po francusku. W paru sytuacjach czwartkowego sparingu brakowało właśnie komunikacji na boisku. Trzeba go też zobaczyć w towarzystwie starszych kolegów, którzy grają troszeczkę inną piłkę - dodał "Bobo".

Tymczasem pierwszy zespół Lechii w niedzielę czeka ligowe starcie z będącym ostatnio na fali Zagłębiem Lubin.

Źródło: lechia.pl

Źródło artykułu:
Komentarze (0)