Podczas sobotniego spotkania zawodnicy, a także cały sztab szkoleniowy Korony Kielce byli niezadowoleni z decyzji podejmowanych przez arbitra Adama Lyczmańskiego. Gracze z Kielc byli zdania, że w pierwszej części gry należał im się rzut karny oraz uważali, że sędzia nie powinien podyktować kilku stałych fragmentów gry gospodarzom.
Po ostatnim gwizdku sędziego gracze Korony otoczyli sędziego i nie przebierali w słowach oceniając pracę arbitra. Za to zachowanie sędzia ukarał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką Pawła Golańskiego. Ta decyzja wywołała złość wśród kielczan, którzy z pięściami rzucili się na arbitra z Bydgoszczy. W tym momencie musiała interweniować ochrona, a sędzia biegiem uciekł do szatni.
Ta sytuacja na pewno nie uszła uwadze obserwatorowi tego spotkania i niewykluczone, że kolejni gracze - poza Golańskim - zostaną ukarani.