Manchester City odpuścił mecz z Borussią, by nie grać w Lidze Europejskiej?
Menedżer Manchesteru City zapewnił, że chciał, by jego zespół wywalczył awans do Ligi Europejskiej. Nie ukrywał przy tym, że pożegnanie z europejskimi pucharami ma swoje dobre strony.
Manchester już w poprzednim sezonie potraktował Ligę Europejską jako przykrą konieczność. Anglicy odpadli w słabym stylu w 1/8 finału po przegranej ze znacznie słabszym kadrowo Sportingiem Lizbona (0:1 i 3:2). W podobnych okolicznościach na tym samym etapie z rozgrywkami pożegnał się wówczas Manchester United.
- Czy jesteśmy zawiedzeni, że odpadliśmy z europejskich pucharów? Tak, oczywiście. Głód zwycięstw był ogromny, jednak bardzo zawiedliśmy. Gratulacje dla Borussii i Realu za awans. My powinniśmy walczyć do ostatniej kolejki, ale niestety nie robiliśmy tego - kręcił głową Hart. - Przygoda z Europą zakończyła się fatalnie, jednak na szczęście w Premier League radzimy sobie znakomicie i wygrywamy. Nie sądzę więc, by były jakiekolwiek powody do zmartwień. W Lidze Mistrzów swoich sił spróbujemy ponownie za rok - dodał.
- Liga Mistrzów jest naprawdę dziwna i trudna. Borussia Dortmund rok temu zajęła ostatnie miejsce w grupie, a teraz awansowała z pierwszego miejsca - podsumował Mancini.