Bundesliga: Megasensacja w Dortmundzie mimo gola "Kuby", BVB 14 punktów za Bayernem!

Trzeciej porażki w sezonie doznała Borussii Dortmund, która nieoczekiwanie uległa VfL Wolfsburg. W Augsburgu bez większych kłopotów wygrał Bayern Monachium.

Zespół Juergena Kloppa idealnie rozpoczął spotkanie - już w 6. minucie Marco Reus mocno dośrodkował piłkę w pole karne, Robert Lewandowski zamarkował strzał, czym zupełnie zmylił Diego Benaglio. Dortmundczycy nadal przeważali i spychali Wilki do defensywy, ale nie stwarzali już tak dogodnych okazji. Bardzo aktywny był "Lewy", który w 16. minucie oddał strzał obok słupka.

Kwadrans przed końcem pierwszej połowy doszło do kontrowersyjnej sytuacji: Diego zagrał do Vieirinhi, który znajdował się na pozycji spalonej. Arbiter puścił grę, a Portugalczyk dośrodkował do Basa Dosta, który oddał strzał zablokowany tuż przed linią bramkową przez Marcela Schmelzera. Sędzia uznał, że lewy obrońca dotknął piłkę ręką, pokazał mu czerwoną kartką i podyktował jedenastkę, którą bez trudu na gola zamienił Diego.

W 41. minucie w Dortmundzie zrobiło się iście sensacyjnie - Diego dośrodkował do Naldo, który oddał strzał z powietrza z 14 metrów i pokonał zasłoniętego Roman Weidenfellerego.

Borussia mimo gry w osłabieniu nie zamierzała się poddawać i drugą połowę rozpoczęła od ataków. Defensorzy Wolfsburga nie dopuszczali do zagrożenia dla bramki Benaglio, ale w 60. minucie sędzia stwierdził, że Simon Kjaer sfaulował w polu karnym Lewandowskiego. Tym razem z 11 metrów nie pomylił się Jakub Błaszczykowski, zdobywając swoją 5. bramkę w sezonie.

Odkąd Borussen wyrównali, przewagę ponownie uzyskali goście. W 67. minucie niewiele do szczęścia zabrakło Makoto Hasebe, a niedługo później sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Diego. W 73. minucie Brazylijczyk zachował się jednak fantastycznie, posyłając idealne prostopadłe podanie do Dosta. Holender wyszedł oko w oko z Weidenfellerem i z zimną krwią posłał piłkę do siatki.

W końcówce mistrzowie Niemiec nie potrafili ponownie wyrównać. W doliczonym czasie gry bohaterem gości został Benaglio, broniąc w świetnym stylu strzał Reusa. Dortmundczycy przez całe spotkanie mieli mnóstwo pretensji do sędziego Wolfganga Starka, jednak z przebiegu meczu zasłużyli maksymalnie na remis, prezentując się słabo w grze obronnej.

Borussia Dortmund - VfL Wolfsburg 2:3 (1:2)
1:0 - Reus 6'
1:1 - Diego 36' (k.)
1:2 - Naldo 41'
2:2 - Błaszczykowski 61' (k.)
2:3 - Dost 73'

Składy:

Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Santana, Hummels, Schmelzer - Gundogan, Leitner (46' Perisić) - Błaszczykowski (81' Schieber) Goetze, Reus - Lewandowski.

Wolfsburg: Benaglio - Fagner, Naldo, Kjaer, Schaefer - Polak, Josue (72' Kahlenberg) - Hasebe, Diego, Vieirinha (86' Rodriguez) - Dost.

Czerwona kartka: Schmelzer /35'/ (Borussia).

Niełatwą przeprawę mieli w Augsburgu piłkarze Bayernu. Liderzy rozgrywek przeważali, ale nie stwarzali wielu dogodnych okazji. W 39. minucie ekipie Juppa Heynckesa pomogło szczęście - po zagraniu Toniego Kroosa w dość niegroźnej sytuacji Gibril Sankoh zagrał piłkę ręką, a Thomas Mueller nie dał szans bramkarzowi z 11 metrów. Wynik ustalił chwilę po pojawieniu się na placu gry Mario Gomez, któremu asystował Franck Ribery.

Na Mercedes-Benz Arena pierwszy gol padł już w 2. minucie - Ibrahima Traore idealnie zacentrował ze skrzydła do wbiegającego w pole karne Vedada Ibisevicia, a Bośniak wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. 10 minut później do wyrównania doprowadził były zawodnik VfB, Ciprian Marica, któremu precyzyjnie podał Jermaine Jones. Pojedynek był bardzo ciekawy i obfitował w podbramkowe sytuacje. Bohaterem został Ibisević, który zdołał skompletować hat-trick, wykorzystując rzut karny i dobijając strzał Raphaela Holzhausera. Niewiele brakowało, a mecz zakończyłby się wynikiem 4:1, ale Antonio Ruediger trafił w słupek.

Coraz wyżej w ligowej tabeli plasuje się SC Freiburg, który w pojedynku z Greuther miał mnóstwo szczęścia. Goście w drugiej połowie atakowali i w 82. minucie byli o krok od doprowadzenia do remisu po strzale Christophera Noethe. FC Nuernberg pokonał Fortunę i wyprzedził beniaminka w ligowej tabeli. Piłkarze z Duesseldorfu przy stanie 0:1 mogli wyrównać, jednak dogodnej sytuacji nie wykorzystał Dani Schahin.

FC Augsburg - Bayern Monachium 0:2 (0:1)
0:1 - Mueller 40' (k.)
0:2 - Gomez 63'

SC Freiburg - SpVgg Greuther Fuerth 1:0 (1:0)
1:0 - Caligiuri 15'

FC Nuernberg - Fortuna Duesseldorf 2:0 (1:0)
1:0 - Polter 27'
2:0 - Feulner 90'

VfB Stuttgart - Schalke 04 Gelsenkirchen 3:1 (2:1)
1:0 - Ibisević 2'
1:1 - Marica 12'
2:1 - Ibisević 38' (k.)
3:1 - Ibisević 61'

Czerwone kartki: Sakai /67'/ (Stuttgart) oraz Jones /73'/ (Schalke).

TABELA ->>>

Komentarze (35)
avatar
Senti
9.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sędzia też człowiek, ale jakoś Bayern Monachium nigdy nie miał takich problemów z sędziami :) Niech wepchną teraz " wielki Bayern " na mistrzostwo Niemiec bo od dwóch lat bez niczyjej pomocy do Czytaj całość
avatar
Detax
8.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I mamy 14 punktów różnicy, a więc po marzeniach BVB .
Brawo Bayern 
avatar
x-men
8.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
http://sportowybar.pl/960/ 
avatar
Thorn86
8.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W walce o mistrzostw już się nie liczą Bayern gra zbyt dobrze żeby roztrwonić taką przewagę a nie jest powiedziane że BVB będzie wygrywać, niech skupią się na LM i pucharze Niemiec a w lidze wa Czytaj całość
avatar
Wars
8.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przykre,że w LM WYGRYWAJĄ z lepszymi zespołami,a w bundeslidze grają jak ostatni fajtłapy !!! Szkoda kolejnych straconych punktów!!!!