Kontuzja Lionela Messiego z ostatniego meczu Ligi Mistrzów nie okazała się poważna i Argentyńczyk z Betisem Sewilla zagrał od pierwszego gwizdka. Ponadto ponownie na prawej stronie defensywy wystąpił Adriano Correia, a w ataku spotkanie rozpoczął Andres Iniesta. Hiszpański pomocnik szybko jednak się cofnął, ponieważ urazu doznał Cesc Fabregas i na boisku zameldował się Alexis Sanchez.
Przeciwko katalońskim gwiazdom nie mógł zagrać Damien Perquis, który wyleczył już kontuzję, ale decyzją trenera nie pojawił się w kadrze. Reprezentant Polski tym samym nie musiał kryć Messiego, który już po 25 minutach miał na swoim koncie dublet. Najlepszy gracz globu najpierw przeprowadził fantastyczny rajd, a po chwili otrzymał świetne podanie piętką od Iniesty.
Tym samym już na starcie Messi pobił 40-letnie osiągnięcie Gerda Muellera i wydawało się, że w niedzielny wieczór jego licznik nie zatrzyma się na liczbie 86 bramek w 2012 roku.
Pod koniec pierwszej połowy niespodziewanie obudzili się jednak Los Verdiblancos i po asyście Alvaro Vadillo kontaktowego gola zdobył Ruben Castro. Bramka zdecydowanie dodała skrzydeł gospodarzom, którzy nie tak dawno potrafili pokonać Real Madryt.
Podopieczni Pepe Mela na drugą połowę wyszli z wielkim animuszem, stosowali wysoki pressing i kilkukrotnie postraszyli Victora Valdesa. Kibice nieśli swoją ekipę wielkim dopingiem, a niewidoczny był nawet Messi. Dodatkowo w 70. minucie liderowi pomogło szczęście, gdyż Gerard Pique po strzale głową trafił w słupek własnej bramki.
Los Verdiblancos atakowali do końca i Alejandro Pozuelo atomowym uderzeniem ponownie trafił w konstrukcję bramki golkipera Blaugrany! W odpowiedzi jeszcze w jednej akcji Messi strzelił w słupek, a Jordi Alba w wymarzonej sytuacji dobił w poprzeczkę.
Ostatecznie wynik już się nie zmienił i Barca wciąż ma 6 punktów przewagi nad Atletico i 11 nad trzecim Realem Madryt.
Betis Sewilla - FC Barcelona 1:2 (1:2)
0:1 - Messi 16'
0:2 - Messi 25'
1:2 - Ruben Castro 39'
Składy:
Betis Sewilla: Adrian - Chica, Dorado, Amaya, Nacho, Salva Sevilla (74' Pozuelo), Canas, Benat Etxeberria, Campbell (46' Jorge Molina), Carlos (30' Vadillo), Ruben Castro.
FC Barcelona: Valdes - Adriano, Puyol (46' Mascherano), Pique, Alba, Busquets, Xavi, Fabregas (10' Sanchez), Pedro (84' Thiago), Messi, Iniesta.
Żółta kartka: Campbell, Vadillo (Betis) oraz Jordi Alba, Pedro (Barcelona).
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Barca troszkę spuściła z tonu po tym jak prowadziła 2:0 i mogło odbić się to czkawką lecz tak jak napisałem wyżej SZCZĘŚCIE SP Czytaj całość