Pomocnikowi Górnika stuknęła "setka"
W meczu z Lechią Gdańsk pomocnik Górnika, Mariusz Przybylski rozegrał setne spotkanie na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej. Doświadczony zawodnik cieszył się z występu, ale też z wyniku meczu.
- Koszulkę z numerem 100 otrzymałem już kilka miesięcy temu, kiedy rozegrałem setny mecz w barwach Górnika. Cieszę się z jubileuszu, ale najważniejsze jest dobro drużyny. Najbardziej cieszą trzy punkty i to, że umocniliśmy pozycję w czołówce
- podkreśla zawodnik drużyny z Roosevelta.Dzięki trzem punktom zdobytym w meczu z gdańską drużyną Górnik umocnił się w czołówce ligowej klasyfikacji. - To spotkanie było dla nas ukoronowaniem całej rundy jesiennej. Fajnie, że to się tak skończyło, bo nie zdobywając w tym meczu kompletu punktów, mogliśmy zaprzepaścić ciężką robotę z ostatnich miesięcy - zauważa Przybylski.
W Zabrzu żywa jest nadzieja, że wiosna również będzie należała do Górnika. - Nie ma co daleko wybiegać w przyszłość. Teraz trochę odpoczniemy, a potem będziemy sumiennie pracować w okresie przygotowawczym, żeby móc na wiosnę być w równie dobrej dyspozycji i walczyć o punkty z każdym rywalem. Na boisko wychodzimy po to, by wygrywać i na finiszu sezonu zobaczymy na co nas było tak naprawdę stać - puentuje.