Sędzia przeszkodził Bayernowi w pobiciu rekordu? (wideo)

Czy rzut karny podyktowany za zagranie ręką Jerome'a Boatenga wypaczył wynik meczu Bayernu z Gladbach? W monachijskim klubie nie ukrywają zdziwienia decyzją arbitra.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
W 20. minucie spotkania na Allianz Arena pomocnik gości Tolga Cigerci dośrodkował w pole karne, a piłka trafiła w rękę Jerome'a Boateng, który starał się zablokować centrę. Sędzia Tobias Welz bez wahania wskazał na "wapno", a jedenastkę wykorzystał Thorben Marx.

- Jerome podskoczył i obrócił się. Jego ręka nie była daleko od ciała, a mimo to arbiter natychmiast zagwizdał. Byłem bardzo zaskoczony - przyznał Matthias Sammer. - Kompletnie nie potrafię zrozumieć decyzji sędziego! - kręcił głową Boateng. - Dominowaliśmy nad rywalami, którzy bardzo się cieszyli ze zdobytego gola. Gladbach nie mieli pojęcia, jak w ogóle udało im się tę bramkę strzelić - dodał stoper Bayernu Monachium.

Bawarczycy po przerwie wyrównali i do końcowego gwizdka starali się zdobyć zwycięską bramkę. - W drugiej połowie graliśmy znakomicie i zatrzymał nas tylko ter Stegen. Nie pozwoliliśmy przeciwnikom dojść do ani jednej sytuacji strzeleckiej - skomentował Jupp Heynckes. Bayern stracił 2 "oczka" oraz Javiego Martineza, który już w 38. minucie doznał kontuzji i prawdopodobnie nie wystąpi we wtorkowym meczu Pucharu Niemiec z FC Augsburg.

Czy piłkarzom Borussii M'Gladbach należał się rzut karny?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×