Spora wpadka Liverpoolu, Man Utd z kolejnym kompletem punktów

Liverpool znów musiał przełknąć gorycz porażki. Na własnym stadionie został ograny przez Aston Villę. Pewnie zwyciężył na Old Trafford Manchester United.

Przed tym spotkaniem Aston Villa miała tylko 15 punktów na koncie i jedno wyjazdowe zwycięstwo. W ostatnich trzech meczach Liverpool FC grał nieźle. Wygrał trzy pojedynki (jedno w Lidze Europy) i wydawało się, że najgorsze The Reds mają za sobą. Mecz z Aston Villą rozpoczęli dobrze, ponieważ stwarzali sobie okazje strzeleckie, które były jednak marnowane. The Villans na prowadzenie wyszli za sprawą młodego belgijskiego napastnika Christiana Benteke. W 29. minucie po raz pierwszy trafił do siatki rywali. Jak się później okazało - był bohaterem tego popołudnia. Dołożył bowiem drugą bramkę, a przy innej asystował.

Liverpool było stać tylko na honorowe trafienie Stevena Gerrarda tuż przed końcem. Po passie dobrych meczów znów kibicom z Anfield przypomniały się demony z przeszłości - słaba skuteczność i sensacyjne porażki. Liverpool zajmuje dwunaste miejsce i już po raz trzeci przegrał przed własną publicznością.

Tymczasem siódmy mecz na Old Trafford wygrał Manchester United. Już po 20. minutach było wiadomo, kto zwycięży. Dzięki trafieniom Robina van Persiego oraz Toma Cleverleya Sir Alex Ferguson nie musiał się denerwować. W drugiej odsłonie Wayne Rooney dołożył trzeciego gola. Gości było stać na honorowe trafienie autorstwa Fraizera Campbella, a więc wychowanka Czerwonych Diabłów. Wicemistrzowie Anglii utrzymali zatem sześciopunktową przewagę nad Man City.

Dopiero w 17. kolejce po raz pierwszy wygrał Queens Park Rangers. Londyńczycy ograli na Loftus Road Fulham Londyn 2:1 i uciekli z ostatniego miejsca.

Wyniki sobotnich meczów 17. kolejki Premier League:

Newcastle United - Manchester City 1:3 (0:2)
0:1 - Aguero 10'
0:2 - Garcia 39'
1:2 - Ba 51'
1:3 - Yaya Toure 79'

Liverpool FC - Aston Villa 1:3 (0:2)
0:1 - Benteke 29'
0:2 - Weimann 41'
0:3 - Benteke 51'
1:3 - Gerrard 87'

Manchester United - Sunderland 3:1 (2:0)
1:0 - Van Persie 16'
2:0 - Cleverley 19'
3:0 - Rooney 59'
3:1 - Campbell 72'

Norwich City - Wigan Athletic 2:1 (1:0)
1:0 - Pilkington 15'
1:1 - Maloney 51'
2:1 - Hoolahan 64

Queens Park Rangers - Fulham Londyn 2:1 (0:0)
1:0 - Taarabt 52'
2:0 - Taarabt 68'
2:1 - Petrić 88'

Stoke City - Everton 1:1 (0:1)
0:1 - Shawcross (sam.) 37'
1:1 - Jones 52'

Komentarze (39)
avatar
SzostiOSW
15.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no kurde a juz tak ładnie było a ty taka niespodzianka nie miła 
avatar
Wars
15.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kolejny żenująco słaby mecz w wykonaniu Liverpoolu ...to już tradycja do,której trzeba się przyzwyczaić !!!Czas pomyśleć nie tylko o lepszym bramkarzu !!! 
avatar
zielin
15.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No jak tam? Sędzia znów nawalił? :) Cyfry odnośnie strzałów, posiadania itd nic nie znaczą jeśli się przegrywa 1:3! Lubię Liverpool m.in za atmosferę na Anfield, za LM 2005 i Jurka, ale Twoje w Czytaj całość
avatar
Apator Fan
15.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I will stand by Liverpool all my life , win lose or draw 
avatar
Apator Fan
15.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zle mnie zrozumiałes.Chciałem CI udowodnic,ze Liverpool miał ogromną przewagę ale był strasznie nieskuteczny a to juz jest tylko i wyłącznie Nasza wina i nie mozemy zganic na sędziow itd. (akur Czytaj całość