Początek sezonu był dla Schalke 04 Gelsenkirchen bardzo udany. Klaas-Jan Huntelaar i spółka pokonali w derbach Zagłębia Ruhry Borussię Dortmund i zajmowali pozycję wicelidera tuż za plecami Bayernu Monachium. Świetnie radzili sobie też w Lidze Mistrzów, w której wygrali swoją grupę przed Arsenalem Londyn.
Od początku listopada gra ekipy Huuba Stevensa posypała się. Królewsko-niebiescy zaczęli popełniać błędy w defensywie oraz razić nieskutecznością. W efekcie w ostatnich 8 meczach ligowych odnieśli tylko jedno zwycięstwo, ulegając 1899 Hoffenheim (2:3), Bayerowi Leverkusen (0:2), Hamburgerowi SV (1:3), VfB Stuttgart (1:3) oraz SC Freiburg (1:3). W 2013 rok Schalke wkroczy dopiero na 7. pozycji w tabeli Bundesligi.
- Musimy pokonać Freiburg i przejść do kolejnej rundy w Pucharze Niemiec. Co będzie dalej, zobaczymy - mówił przed sobotnim spotkaniem Horst Heldt. Ponieważ podopieczni Stevensa nie tylko nie wygrali, ale polegli z kretesem, działacze postanowili w trybie natychmiastowym zwolnić 59-latka oraz jego asystenta Markusa Gisdola. We wtorkowym meczu z FSV Mainz w DFB-Pokal drużynę poprowadzi trener zespołu U17, Jens Keller.
Stevens we wrześniu 2011 roku zastąpił Ralfa Rangnicka, który zrezygnował ze stanowiska ze względu na syndrom wypalenia zawodowego. Holender wcześniej trenował Schalke w latach 1996-2002 i wywalczył Puchar UEFA.