Spokojny może być jedynie nowy nabytek, Michał Jonczyk. Były zawodnik Górnika Zabrze podpisał już umowę z Widzewem, która obowiązywać będzie przez najbliższy rok z możliwością jej przedłużenia o kolejny sezon. Pozostali nowi piłkarze wciąż muszą walczyć o kontrakt z łódzkim klubem. Na treningi zaproszeni zostali Michał Płotka, Dawid Kucharski oraz Bartłomiej Pawłowski. - Ten ostatni jest bardzo blisko tego, żeby został naszym piłkarzem. Obecnie dwóch zawodników ubyło, ale jeszcze musimy sprawdzić, czy wszyscy pozostali będą gotowi do gry w sprawdzianach. To wszystko zależy od ewentualnych wypożyczeń oraz transferów - rozpoczął swoją wypowiedź trener Widzewa, Radosław Mroczkowski.
Ponadto, do klubu wrócił wypożyczony w ubiegłej rundzie do Sandecji Nowy Sącz Piotr Mroziński. Szkoleniowiec łodzian zaprosił również na treningi Rafała Augustyniaka, który występuje obecnie w drugoligowej Pogoni Siedlce. - Zaprosiliśmy go już na test z Bełchatowem. Rozegrał on wszystkie mecze w swojej dotychczasowej drużynie, więc chcieliśmy mu się przyjrzeć. Na pewno jednak do końca czerwca będzie dalej wypożyczony - rozwiał wątpliwości trener czerwono-biało-czerwonych.
Na pierwszym treningu nie pojawiło się natomiast kilku zawodników z pierwszego składu. Mowa o piłkarzach zagranicznych: Thomasie Phibelu, Hachemie Abbesie, Princewillu Okachim, Milosu Dragojeviciu, Veljko Batroviciu, Alexie Bruno oraz Emersonie Carvalho.
Najbliższy tydzień upłynie przy alei Piłsudskiego pod znakiem testów i badań. Dotyczyć będzie to wszystkich piłkarzy. Pierwszy etap przygotowań zakończy się w piątek. Będzie to decydujący dzień dla zawodników bez kontraktów. - Dla niektórych te badania i testy będą jedynie powtórką z rozrywki. Zostawiamy sobie piątek na zamknięcie wszystkich tego typu spraw przed sparingiem, który zagramy w sobotę - wyjaśnił Mroczkowski. Szkoleniowiec Widzewa jednocześnie zdementował ostatecznie zainteresowanie obrońcą ŁKS-u, Arturem Gieragą.
Zarówno Jonczyk, jak i walczący o angaż Płotka oraz Kucharski nie rozegrali w minionej rundzie ani jednego oficjalnego meczu. Obawy odnośnie przydatności wymienionej trójki w łódzkim klubie mogą więc być uzasadnione. Trener Mroczkowski nie zamierza jednak nakładać presji na żadnego z nich. - Ważne będzie, jak ci zawodnicy pokażą się w przygotowaniach. Zawsze jednak dajemy czas - przynajmniej rundę - na wkomponowanie się do zespołu. Myślę, że warto tych piłkarzy przygotować do sezonu i wierzę, że będzie z nich korzyść w nadchodzącej rundzie - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych.
Wśród aspirujących do gry w łódzkim klubie znajduje się również 21-letni bramkarz Chojniczanki Chojnice, Maciej Krakowiak, który trenuje razem z trzecim golkiperem Widzewa, Patrykiem Wolańskim. Obaj korzystają obecnie na absencji Macieja Mielcarza oraz Milosa Dragojevicia. Pierwszy z nich przechodzi rehabilitację, natomiast Czarnogórzec przebywa w swoim kraju na świętach. - Maciek Krakowiak to młody chłopak i wychowanek młodych grup widzewskich. Co do jego przyszłości, to także w jego przypadku, piątek będzie dniem rozstrzygającym o dalszych losach w Widzewie - skomentował Mroczkowski. - Z tego co wiemy, Maciek (Mielcarz - przyp. red.) rehabilituje się i cały czas pracuje indywidualnie. Jeśli chodzi o zajęcia czysto piłkarskie, to musimy jeszcze poczekać. I tak błyskawicznie doszedł on do tego momentu, w którym jest teraz. Na pewno jest zdeterminowany, żeby wrócić jak najszybciej, ale nie możemy się spieszyć, bo nie ma to najmniejszego sensu. To była poważna kontuzja, która wymaga kompletnej rehabilitacji - dodał.
Najbliższy piątek nie będzie oznaczał końca poszukiwań dalszych wzmocnień. Niewykluczone, że kolejni gracze dołączą do Widzewa na zgrupowaniu w Uniejowie, do którego podopieczni Mroczkowskiego udadzą się 14 stycznia. - Mimo, że chcemy wypełnić plan, który sobie założyliśmy na ten tydzień, to nie poprzestaniemy na szukaniu nowych, interesujących zawodników. Już teraz wiem, że mimo potwierdzeń i deklaracji jeden z piłkarzy nie pojawi się na treningu. Wolałbym dlatego mówić o konkretach, a po obozie w Uniejowie porozmawiać o kolejnych testowanych. To będzie 20 stycznia. Dzień później czeka nas wylot na obóz i turniej w Hiszpanii - wyjaśnił szkoleniowiec klubu z alei Piłsudskiego.