Czwartek w La Liga: Ronaldo broni Mourinho, Casillas "zaciska zęby" (wideo)

Drugi raz z rzędu Santiago Bernabeu "przywitało" Jose Mourinho gwizdami. Portugalczyk na konferencji pomeczowej się nie pojawił, ale do kibiców przemówił autor hat-tricka - Cristiano Ronaldo.

Ronaldo broni Jose Mourinho

- Nie patrzcie wstecz, ponieważ trener zamierza tu zostać. Mamy jeszcze wiele do wygrania w tym roku, przed nami Puchar Króla i Liga Mistrzów. Wystarczy już. Trener stara się wykonywać swoją pracę jak najlepiej i jest wielkim profesjonalistą. Te gwizdy nikomu nie pomogą. Jeśli wygramy dwa trofea będzie to dla nas dobry rok. My piłkarze też odczuwamy brak waszego poparcia dla trenera - przyznał Cristiano Ronaldo.

Sam zawodnik w środowy wieczór czuł się na murawie wyśmienicie. Zaliczył hat-tricka, asystował przy bramce Sami Khediry, a cały stadion wiwatował na jego cześć. - Zakochałem się w Bernabeu, sprawia, że jestem szczęśliwy. Jeśli ludzie są ze mną, czuję się jeszcze bardziej zmotywowany, dziękuje kibicom za miłość, którą mi okazują - zaznaczył CR7.

Negredo przeniesie się do Londynu?

Prezes Sevilli FC poleciał do stolicy Anglii i od razu w prasie pojawiły się informacje o możliwym odejściu Alvaro Negredo. Oficjalnie, Jose Maria del Nido jest w Londynie, by załatwić osobiste sprawy. Nieoficjalnie, negocjuje z kilkoma klubami Premier League.

Reprezentant Hiszpanii od jakiegoś czasu jest łączony ze styczniowym odejściem, jednak jedna z ofert w wysokości 14 mln euro została już odrzucona. Które kluby interesują się napastnikiem Andaluzyjczyków? Wśród faworytów wymienia się Newcastle United, które niedawno sprzedało Dembę Ba oraz Arsenal Londyn. Ponadto w grę wchodzą przenosiny do Tottenhamu Hotspur.

Według innych informacji, Del Nido ma również negocjować sprzedaż swojego defensora, Frederico Fazio. Ponadto z graczy pierwszego składu już w styczniu Sevillę może opuścić Ivan Rakitić.

Casillas zaciśnie zęby
 
Rolą rezerwowego zbytnio nie przejmuje się Iker Casillas, który dwa ostatnie ligowe mecze rozpoczął na ławce i w podstawowej jedenastce pojawił się dopiero w rewanżowym meczu Pucharu Króla z Celtą Vigo.

- Uwielbiam wyzwania. Zdałem sobie sprawę, że dzień w dzień przez cztery lata byłem w podstawowym składzie. Teraz muszę zareagować - ćwiczyć więcej, zacisnąć bardziej zęby, trenować, aby udowodnić sobie, że mogę odzyskać zaufanie. Mała pobudka nigdy nie boli - zapewnił hiszpański golkiper.

- Trener myślał o tym przez długi okres. Ja z kolei muszę dążyć do powrotu. Teraz rywalizuję przede wszystkim z samym sobą - dodał reprezentant Hiszpanii. Casillas swoją wartość pokazał już w środowy wieczór, kiedy po czerwonej kartce dla Sergio Ramosa popisał się kilkoma interwencjami:

Źródło artykułu: