Przyszłość reprezentanta Polski zależy od postawy jego klubu

Marcin Wasilewski nie otrzyma na razie propozycji przedłużenia kontraktu z Anderlechtem Bruksela. Stanie się tak tylko wtedy, gdy jego zespół zdobędzie mistrzostwo Belgii.

- Nie zaoferujemy mu teraz nowego kontraktu - mówi na łamach Przeglądu Sportowego dyrektor sportowy Anderlechtu, Herman Van Holsbeeck. Niewykluczone jednak, że Marcin Wasilewski zostanie w klubie na kolejny sezon. - Przyszłość Marcina Wasilewskiego zależy od tego, czy wywalczymy mistrzostwo Belgii. Od następnego sezonu mistrz kraju awansuje bezpośrednio do rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów, a to oznacza spore przychody dla klubu. Jeśli wygramy ligę, prawdopodobnie zaproponujemy "Wasylowi" roczną umowę - dodaje Van Holsbeeck.

W bieżącym sezonie Wasilewski wystąpił w trzynastu ligowych spotkaniach, ale tylko osiem rozpoczynał w pierwszym składzie. W ostatnich meczach rzadko otrzymywał szanse gry i wiosną może być podobnie. - Wiem, że jest on niezadowolony ze swojego statusu w drużynie. Niestety, Marcin musi pogodzić się z rolą rezerwowego - przyznaje dyrektor sportowy.

Bardzo prawdopodobne więc, że "Wasyl" zmieni klub. 32-letni obrońca wiązany był ostatnio z Legią Warszawa. Wasilewski do Anderlechtu trafił w 2007 roku z Lecha Poznań. Przez sześć lat był ważną postacią w zespole, dopiero ostatnio jego sytuacja uległa zmianie.

Źródło: Przegląd Sportowy

Źródło artykułu: