PNA: Niespodzianki nie było, ale...

Kolejne spotkanie w mistrzostwach Czarnego Lądu rozczarowało. Reprezentacja Mali, która w klasyfikacji FIFA plasuje się na 25. miejscu, była zdecydowanym faworytem starcia z Nigrem, sklasyfikowanym na pozycji numer 105.

PNA: W końcu padły bramki! Faworyt stracił punkty

Orły, w składzie których nie brakuje znanych zawodników, bardzo długo męczyły się ze swoimi rywalami. Pierwsza połowa potyczki praktycznie nie miała żadnej historii. Brakowało strzałów, przebojowych akcji. Na pewno nie było to porywające widowisko. Od początku drugiej odsłony spotkania Malijczycy osiągnęli zdecydowaną przewagę. Ich akcje były jednak chaotyczne, brakowało im dopracowania. Zespół z Nigru dzielnie się bronił i raz na jakiś czas wyprowadzał groźne kontry. Orły niby cały czas atakowały, ale jakoś bez pomysłu.

Dopiero w 77. minucie poważnie zapachniało golem dla faworyta tej potyczki. Po strzale Seydou Keity piłka odbiła się jednak od poprzeczki! Orły swego dopięły jednak kilka minut później. Znów w głównej roli wystąpił Keita, po uderzeniu którego futbolówka tym razem znalazła drogę do siatki. Do końca meczu wynik już się zmienił.

Reprezentacja Mali dzięki zwycięstwu nad Nigrem objęła prowadzenie w grupie B w której rywalizują jeszcze Demokratyczna Republika Konga i Ghana.

Mali - Niger 1:0 (0:0)
1:0 - Seydou Keita 84'

Składy:

Mali: Mamadou Samassa - Diawara, Tamboura, Wague, Ndiaye, Traore (63' Sissoko), Sigamary Diarra (79' Diakite), Keita, Abdrahamane Traore, Cheick Diarra (46' Samassa), Diabate.

Niger: Daouda - Kourouma, Chicoto, Dan Kowa, Koudize (88' Issoufou), Bachar, Soumaila, Lancina, Issoufou (78' Talatou), Maazou, Sidibe.

Żółte kartki: Soumaila, Issoufou (Niger) oraz Mamadou Samassa (Mali).

Sędzia: Slim Jedidi (Tunezja).

PNA: Słonie pogonią Lisy Pustyni? Afrykański zawrót głowy z przydomkami