PNA: Orły oślepione przez Czarne Gwiazdy

W bardzo ciekawie zapowiadającym się spotkaniu piłkarze Ghany skromnie pokonali Orły z Mali. W tym hitowym starciu grupy B padła tylko jedna bramka, która została strzelona z rzutu karnego.

Artur Długosz
Artur Długosz

Nie było to tak pasjonujące spotkanie, jak się spodziewano. Oba zespoły znajdują się do wysoko w rankingu FIFA, bo Ghana na miejscu 26, a Mali jedno oczko niżej. To powinno zobowiązywać, lecz niestety kolejne starcie w tegorocznym Pucharze Narodów Afryki obserwatorów musiało rozczarować.

W całym meczu brakowało przede wszystkim dogodnych sytuacji strzeleckich, a jak wiadomo tego najbardziej oczekują kibice. Dopiero w 33. minucie zapachniało golem dla Czarnych Gwiazd, lecz Mali przed stratą bramki uratował słupek. Kilkadziesiąt sekund później zawodnicy z Ghany mogli już jednak cieszyć się z prowadzenia. Rzut karny wykorzystał bowiem Mubarak Wakaso i - jak się okazało - ustalił tym wynik meczu.

W drugiej połowie bowiem drużyny nieco śmielej ruszyły do ataku, lecz zarówno jedni, jak i drudzy, mieli problem z wykończeniem akcji. Dużo było też niedokładności. Ostatecznie więcej bramek już nie padło. Zespół Orłów z Mali przegrywając z Ghaną, postawił się w dość trudnej sytuacji. Aby marzyć o wyjściu z grupy, reprezentacja Mali swoje następne spotkanie koniecznie musi wygrać.

Ghana - Mali 1:0 (1:0)

1:0 - Wakaso (k.) 38'

Składy:

Ghana: Dauda - Pantsil, Vorsah, Boye, Afful, Agyemang, Adomah (84' Asante), Rabiu Asamoah (77' D. Boateng), Wakaso (71' Atsu), Gyan.

Mali: Samassa - Diawara, Tamboura, A. Coulibaly, Ndiaye, Sissoko (68' Sow), S. Diarra (46' Maiga), Keita, Abdrahamane Traore (76' M. Samassa), Sa Diakite, Diabate.

Żółte kartki: Dauda, Pantsil, Rabiu, Wakaso (Ghana) oraz A. Coulibaly, Ndiaye, Abdrahamane Traore (Mali).

Sędzia: Doue Noumandiez (Wybrzeże Kości Słoniowej).

PNA: Słonie pogonią Lisy Pustyni? Afrykański zawrót głowy z przydomkami

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×