Sparingowo: Beniaminek I ligi zdeklasował mistrza Polski

W spotkaniu sparingowym rozegranym w Legnicy miejscowa Miedź rozgromiła Śląsk Wrocław 4:1. Dwa gole dla beniaminka I ligi zdobył Jakub Grzegorzewski.

Na to spotkanie ostrzyli sobie zęby kibice obu ekip, którzy akurat żyją ze sobą w przyjaźni. W sobotę w Legnicy było mroźno i zimno, ale boisko zostało perfekcyjnie przygotowane. Obie jedenastki do potyczki przystąpiły w dość silnych składach. W ekipie mistrza Polski brakowało jedynie powołanych do reprezentacji Polski Waldemara Soboty, Tomasza Jodłowca i Przemysława Kaźmierczaka. Od początku samego spotkania groźnie zaczęła atakować drużyna pierwszoligowca. Już pierwsze minuty potyczki przyniosły kilka dobrych okazji dla Miedzianki. Świetnie prezentował się zwłaszcza Wojciech Łobodziński, który był nie do zatrzymania w akcjach oskrzydlających. I to właśnie były reprezentant Polski otworzył wynik meczu. "Łobo" dopadł do piłki dośrodkowanej z prawej strony pola karnego i z najbliższej odległości pokonał Mariana Kelemena. Chwilę później mogło już być 2:0. Z 20 metrów uderzył Piotr Madejski. Piłka zrykoszetowała i zatrzymała się na słupku. Jeszcze dobijał Jakub Grzegorzewski, jednak on był na spalonym i sędzia przerwał grę.

Mistrzowie Polski niby starali się atakować, lecz ich akcje nie miały takiego tempa, jak te wyprowadzane przez legniczan. Kolejne bramki dla beniaminka I ligi wisiały bowiem w powietrzu. Miedzianka grała efektownie i przebojowo. Do świetnie prezentującego się Łobodzińskiego, na drugim skrzydle dołączył także i Madejski. Ich zagrania siały popłoch w polu karnym WKS-u. Po dwóch kwadransach Śląsk mógł jednak odgryźć się rywalowi. Paweł Garyga znalazł się w sytuacji sam na sam z Aleksandrem Ptakiem, ale zamiast uderzać, zdecydował się na niepotrzebne podanie. Ostatecznie akcja spaliła więc na panewce. Podziało to jak płachta na byka na legniczan, którzy 60 sekund później podwyższyli prowadzenie. Jakub Grzegorzewski przejął piłkę po prostopadłym podaniu i uderzył nie do obrony z 10 metrów.

Druga połowa rozpoczęła się od faulu w polu karnym Tadeusza Sochy na Łobodzińskim. Sędzia od razu wskazał na "wapno", a rzut karny pewnie wykorzystał Jakub Grzegorzewski. Wrocławianie po kilku zmianach w składzie, uzyskali optyczną przewagę na boisku i starali się atakować, lecz przypominało to bicie głową w mur. Dopiero w 69. minucie mistrzowie Polski wypracowali sobie dogodną okazję, lecz po strzale Kamila Juraszka z 10 metrów piłkę zatrzymał Ptak. Dziesięć minut później podopieczni Stanislava Levego powinni zdobyć kontaktowego gola, ale... Po dośrodkowaniu Cetnarskiego z rzutu wolnego Marek Wasiluk uderzył z 3 metrów wprost w bramkarza. Niecelnie dobijał jeszcze Piotr Ćwielong. W końcu jednak zielono-biało-czerwoni dopięli swego, a bramkę przyniosła im akcja z 78. minuty. Wtedy to po płaskim dośrodkowaniu Krzysztofa Ostrowskiego do piłki dopadł Łukasz Gikiewicz i z bliska nie dał szans bramkarzowi Miedzi.

Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się wynikiem 3:1, to w końcówce potyczki fatalny błąd Sochy wykorzystał Alexandre, który w sytuacji sam na pewnie pokonał Rafała Gikiewicza. Ostatecznie Miedzianka zespół mistrza Polski zwyciężyła 4:1. Legniczanie w pełni zasłużyli na zwycięstwo, a ich gra na wszystkich obserwatorach zrobiła ogromne wrażenie.  [b]

Miedź Legnica - Śląsk Wrocław 4:1 (2:0)[/b]

1:0 - Wojciech Łobodziński 17'
2:0 - Jakub Grzegorzewski 30'
3:0 - Jakub Grzegorzewski (k.) 51'
3:1 - Łukasz Gikiewicz 78'
4:1 - Alexandre 88'

Składy:

Miedź Legnica: Aleksander Ptak - Mariusz Zasada, Adrian Woźniczka, Mateusz Bany, Krzysztof Wołczek, Piotr Kasperkiewicz, Marcin Nowacki (46' Zbigniew Zakrzewski), Adrian Łuszkiewicz, Wojciech Łobodziński, Jakub Grzegorzewski, Piotr Madejski.

Śląsk Wrocław: Marian Kelemen (46' Rafał Gikiewicz) - Tadeusz Socha, Rafał Grodzicki (46' Marek Wasiluk), Amir Spahić, Mariusz Pawelec (46' Marcin Kowalczyk), Kamil Juraszek, Dalibor Stevanović (62' Mateusz Fedyna), Paweł Garyga (58' Krzysztof Ostrowski), Sebastian Mila (46' Mateusz Cetnarski), Sylwester Patejuk (43' Piotr Ćwielong), Johan Voskamp (58' Łukasz Gikiewicz).

Sędzia: Robert Szymański (Legnica).

Widzów: 500.

Źródło artykułu: