Trudny początek Franciszka Smudy w Niemczech. "Remis będzie bardzo, bardzo dobry"
W niedzielę o godzinie 13.30 Franciszek Smuda po raz pierwszy w karierze poprowadzi zespół w 2. Bundeslidze. Trenowany przez Polaka SSV Jahn Regensburg zmierzy się z głównym kandydatem do awansu.
2 stycznia 2013 roku SSV Jahn Regensburg poinformował o zatrudnieniu "Franza", którego wybrano spośród kilku kandydatów. Smuda podpisał kontrakt do końca sezonu z misją uratowania bawarskiej drużyny przed spadkiem. Zespół z Ratyzbony po 19 kolejkach zajmuje ostatnią lokatę w tabeli, a do bezpiecznej pozycji traci aż 8 "oczek".
Były selekcjoner reprezentacji Polski nie ma do dyspozycji znanych graczy. W ostatnim dniu okna transferowego SSV Jahn zatrudnił 31-letniego pomocnika Juliana de Guzmana, który wpadł w oko Smudzie w... 2008 roku! - Zwróciłem na niego uwagę, gdy z Lechem Poznań graliśmy przeciwko Deportivo La Coruna. Pokazał się wtedy z dobrej strony - tłumaczy. Kłopot w tym, że Kanadyjczyk po odejściu z hiszpańskiego klubu występował nie w innych silnych europejskich zespołach, ale w Toronto FC oraz FC Dallas i z pewnością sporo stracił ze swojej wartości.
Okres przygotowawczy trwał niespełna miesiąc i był bardzo udany - w próbie generalnej przed spotkaniem z Herthą zespół Smudy wygrał aż 5:0 z FC Nuernberg. - Poza warunkami pogodowymi i nie najlepszą nawierzchnią wszystko jest w porządku. Zawodnicy są w pełni sił i pracują w znakomitych nastrojach. Jesteśmy gotowi i na pewno nie staniemy przeciwko Herthcie zbyt głęboko i nie będziemy się tylko bronić - obiecuje Smuda.