Sytuacja z 31. minuty meczu Borussii Dortmund - Hamburger SV wzbudziła sporo kontrowersji. Niemieckie media w większości uważają, że Manuel Graefe miał prawo pokazać Polakowi czerwoną kartkę za kopnięcie Pera Ciljana Skjelbreda. Co o decyzji arbitra sądzą przedstawiciele mistrza Niemiec?
- Lewandowski szedł do piłki i w tej sytuacji nie powinno być czerwieni! To prawdopodobnie nie zasługiwało nawet na żółtą kartkę! - zżymał się po końcowym gwizdku prezydent BVB, Reinhard Rauball.
Bardziej powściągliwy w krytyce arbitra był szkoleniowiec Borussii. - Robert otrzymał cios z tyłu i ruszył do piłki. Mocno kopnął w nogę rywala, ale ten również trafił Lewandowskiego. Cóż, widziałem w życiu poważniejsze błędy sędziowskie. Myślę, że ewentualnie można było w tej sytuacji pokazać czerwoną kartkę. W każdym razie było dla nas bardzo nieszczęśliwe zdarzenie i spowodowało, że w nasze poczynania wkradła się niepewność - ocenił Juergen Klopp.
- To z pewnością nie był dobry występ, a o tym dniu możemy tylko zapomnieć. Przegraliśmy zasłużenie, ale w środę w Lidze Mistrzów zaprezentujemy się lepiej - dodał trener mistrza Niemiec.