Lacić trafił do Polski w styczniu 2006 roku. Najpierw grał w Groclinie Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, później w Zagłębiu Lubin, a ostatnio w GKS-ie Bełchatów. W polskiej ekstraklasie rozegrał w sumie 144 mecze, w których zdobył 4 bramki.
- Cieszę się, że zostałem zawodnikiem Cracovii. Po cichutku zawsze marzyłem, żeby się dostać do takiego wielkiego klubu, bo trzy moje ostatnie kluby - to wszyscy wiecie - nie były na poziomie Cracovii. Wszyscy marzymy o awansie i to nie jest żadna nowość. Do tego będziemy dążyć - mówi chorwacki stoper.
- Cieszę się, że Mate jest z nami. Wszyscy, którzy obserwują to, co dzieje się w Cracovii, wiedzą, że wzmocnienie tej pozycji było nam potrzebne. Bardzo mi są potrzebni zawodnicy z doświadczeniem, a to Mate ma. Ponadto Mate prezentuje odpowiedni poziom sportowy. Pierwsze treningi pokazały, że może szybko się wkomponować w nasz system gry - to już ocena trener Pasów, Wojciecha Stawowego.
Co tak bardzo spodobało się Laciciowi w Polsce, że żyje nad Wisłą już od siedmiu lat? - Kobiety (śmiech). Jesteśmy narodami słowiańskimi i dobrze się czuję w Polsce. Jestem już przyzwyczajony do tego kraju. Nie myślałem teraz o tym, żeby wrócić do Chorwacji. Jest kryzys w piłce nożnej. W Polsce jestem siedem lat i kiedy się zgłosiła Cracovia, nie zastanawiałem się długo. Dla mnie najważniejsze jest to, że trener mnie chciał. To jest ważne, że nie wpychają cię menedżerowie, że sam nie wydzwaniasz po klubach. Cracovia się odezwała, trener szczerze mi powiedział, że nie byłem pierwszym, którego chciał, bo inni odpadli i zdecydowałem się na przyjęcie oferty.
Z Cracovią związał się umową do końca czerwca. W razie awansu do ekstraklasy, zostanie ona przedłużona. - Nie mam zamiaru zostać tu tylko pół roku i mogę powiedzieć, że jeśli wszystko będzie w porządku, chciałbym zakończyć
karierę w Cracovii - mówi Lacić.
