- W porównaniu do meczów z Czarnogórą, Anglią czy nawet Urugwajem tak to właśnie wygląda. W drugiej połowie z Irlandią nie ustaliśmy na zajmowanym wcześniej miejscu, ale jednak zrobiliśmy krok w tył. Z Anglią, która jest pięć razy lepsza od Irlandii, mogliśmy wygrać, a w Dublinie nie potrafiliśmy pokonać zespołu Trapattoniego. Mógł Lewandowski strzelić na 1:0, ale biorąc pod uwagę dziewięćdziesiąt minut, Polska nie zasłużyła na wygraną - powiedział Koźmiński w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Do meczu z Ukrainą niewiele ponad miesiąc. - Mamy szansę. Musimy jednak zagrać najlepiej, jak potrafimy. Wysoka obrona i ułańskie szarże - tym zawsze zaskakiwaliśmy przeciwników i teraz może być podobnie. Nie zaczniemy nagle grać jak Barcelona, bo nie mamy takich piłkarzy.
Źródło: Przegląd Sportowy